Przewoźnicy nie zawsze są wyłączeni z odpowiedzialności za opóźniony lub odwołany lot z powodu strajku. Sprawdź, kiedy
W 2017 r. miało miejsce kilka głośnych strajków - m.in. pilotów z irlandzkiej, niskokosztowej linii, pracowników głównego, niemieckiego przewoźnika i kontrolerów lotów we Francji. Za każdym razem odbijało się to na konsumentach. Czy w takich przypadkach jesteśmy całkowicie bezradni?
01.05.2018 | aktual.: 02.05.2018 09:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W motywie czternastym preambuły rozporządzenia (WE) 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. wskazany został katalog wyłączeń. Zgodnie z nim odpowiedzialności przewoźników lotniczych powinna być ograniczona lub nawet wyłączona w przypadku, gdy zdarzenie jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności. Jakich? Na przykład takich, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków. Zaliczamy do nich zwłaszcza: przypadki destabilizacji politycznej, warunki meteorologiczne uniemożliwiające dany lot, zagrożenia bezpieczeństwa czy nieoczekiwane wady mogące wpłynąć na bezpieczeństwo lotu. Oczywiście wchodzą w nie także strajki, mające wpływ na działalność przewoźnika.
Co do zasady, by uznać zdarzenie za okoliczność wyłączającą winę przewoźnika, powinno ono posiadać trzy zasadnicze cechy. Nie wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego, pozostaje poza skuteczną kontrolą przewoźnika lotniczego ze względu na swój charakter lub źródło oraz ma charakter nagły. Wskazówki te zawarł w swoim wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie o sygn. C-549/07 w dniu 22 grudnia 2008 r.
W działalności związanej z przewozem lotniczym pasażerów, możemy wyróżnić dwie grupy zawodowe, które mogą spowodować strajki. Personel obsługi naziemnej, do której to grupy przynależą kontrolerzy ruchu lotniczego, oraz pracowników linii lotniczych, w tym niezwykle istotnych pilotów. I tak w przypadku strajku personelu obsługi naziemnej z całą pewnością można wskazać, iż jest to okoliczność niemieszcząca się w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego, pozostająca poza skuteczną kontrolą oraz mająca charakter nagły, to w przypadku strajku personelu linii lotniczych z całą pewnością nie występuje cecha zdarzenia zewnętrznego. Warto również wskazać, iż zwyczajowo strajki poprzedzane są rozmowami i negocjacjami ze związkami zawodowymi, dlatego też w wątpliwość należy poddać nagły charakter strajku pracowników linii lotniczych.
Pochylmy się bliżej nad strajkiem pilotów. W dniu 15 czerwca 2016 r. Komisja Europejska opublikowała wytyczne interpretacyjne dla rozporządzenia (WE) 261/2004, zastępujące poprzednią informację w postaci listy nadzwyczajnych okoliczności. Zgodnie z wytycznymi przewoźnik lotniczy jest zwolniony z obowiązku wypłacenia odszkodowania w przypadku odwołania lotu lub opóźnienia przylotu, jeśli potrafi wykazać, że były one spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć nawet przy podjęciu wszelkich racjonalnych środków.
Jednakże owe nadzwyczajne okoliczności mogą prowadzić do więcej niż jednego odwołania czy opóźnienia lotu, dlatego też nie mogą być interpretowane w sposób ścisły i przewiduje się odstępstwo od nich. Zatem wszelkie nadzwyczajne okoliczności towarzyszące zdarzeniu (takie jak te wymienione w przywołanym wcześniej motywie czternastym preambuły, do których zaliczamy strajki pilotów) nie muszą koniecznie stanowić okoliczności uzasadniających zwolnienie z obowiązku wypłacenia odszkodowania. Wymagają jednak oceny w każdym konkretnym przypadku.
Do podobnych wniosków jak powyżej doszedł Sąd Okręgowy w Warszawie, który skierował zapytanie w trybie prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o wyjaśnienie owej kwestii.
17 kwietnia 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej pochylił się nad inną kwestią związaną ze strajkami. W najnowszym orzeczeniu sąd wskazał, iż w przypadku niezapowiedzianego strajku personelu pokładowego, przewoźnik zobowiązany jest wypłacić odszkodowanie zgodnie z rozporządzeniem WE 261/04. Wyrok ten jest ściśle związany z przewoźnikiem TUIfly, który niespodziewanie w 2016 r. poinformował pracowników o planach restrukturyzacji przedsiębiorstwa. W wyniku tego wielu pracowników linii lotniczych nie zjawiło się w pracy w skutek "nagłej choroby", co doprowadziło do paraliżu pracy przewoźnika.
W uzasadnieniu wskazano, iż przewoźnicy lotniczy – w ramach prowadzonej działalności – są stale konfrontowani z rozmaitymi różnicami stanowisk, a nawet konfliktami z członkami załogi lub z jej częścią. Co za tym idzie, ryzyko wynikające ze skutków społecznych towarzyszących tego rodzaju środkom należy uznać za wpisujące się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika. Tym samym spontaniczna nieobecność w pracy, tzw. "dziki strajk", niezainicjowana przez związek zawodowy, nie wchodzi w zakres pojęcia nadzwyczajnych okoliczności w rozumieniu rozporządzenia.
Jeżeli TSUE uznał, iż "dziki strajk" nie stanowi okoliczności wyłączającej winę, pomimo swojego zewnętrznego charakteru, pozostaje tylko oczekiwać na rozstrzygnięcie zapytania skierowanego przez Polski sąd. Ewentualny wyrok może być przełomowy dla branży odszkodowań lotniczych i znacząco poszerzyć możliwość egzekwowania ochrony praw pasażerów. Bowiem obecnie w przypadku każdorazowego strajku - czy to personelu obsługi naziemnej, czy to pilotów - linie lotnicze odmawiają wypłaty odszkodowania, a sądy oddalają wnioski pasażerów o odszkodowanie wynikające z rozporządzenia. Czy słusznie? Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w najnowszym orzeczeniu, nie do końca.
Źródło: AirCashBack
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl