LudziePrzeżyła koszmar w podróży. Zatrzymała ją policja, bo... pociągała nosem

Przeżyła koszmar w podróży. Zatrzymała ją policja, bo... pociągała nosem

Przeżyła koszmar w podróży. Zatrzymała ją policja, bo... pociągała nosem
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Ilona Raczyńska

24.05.2017 12:42, aktual.: 24.05.2017 16:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Miało być przyjemnie, a skończyło się dramatycznymi oskarżeniami. Załoga samolotu posądziła pasażerkę o bycie pod wpływem narkotyków. Mogła spędzić wiele lat w arabskim więzieniu. Wszystko przez to, że pociągała nosem.

Caren Harmon leciała linią Emirates z Londynu do Johannesburga przez Dubaj, na przyjęcie zaręczynowe przyjaciół. Podczas przesiadki została zatrzymana i wyprowadzona z samolotu przez czterech rosłych oficerów policji. Obsługę samolotu zaniepokoiło zachowanie kobiety, która miała nerwowo grzebać w swojej torebce, dotykać nosa i pociągać nim. Myślały, że brała kokainę. Stewardessy zawiadomiły więc lokalne służby, które przetrzymywały ją na lotnisku przez trzy godziny.

Całe zdarzenie totalnie wytrąciło ją z równowagi. Jak powiedziała brytyjskim mediom, w trakcie lotu nie dostała żadnych ostrzeżeń, a widok policji i późniejsze zdarzenia były dla niej szokiem. - Policjanci powtarzali w kółko, że sama wiem najlepiej, co zrobiłam – mówi kobieta. – Ale jak mogło komuś nie spodobać się pociąganie nosem? To przecież nic dziwnego podczas długiego lotu w klimatyzowanym samolocie.

Obraz
© Facebook.com

Na miejscu dokładnie przeszukano jej bagaż i przeprowadzono badania krwi, które na szczęście nic nie wykazały. Policjanci przyczepili się jednak do Xanaxu (lek psychotropowy), który miała w torebce i oznajmili, że jeśli nie ma recepty, to może spędzić nawet 6 lat w więzieniu. – W końcu, po trzech godzinach tej męczarni dali mi do podpisania jakieś dokumenty w języku arabskim. Podpisałam, byleby tylko mnie puścili – relacjonuje.

Kobieta oczywiście spóźniła się na swój lot, ale następny złapała bez dodatkowej opłaty. Poleciała klasą biznes, by mieć święty spokój. – Nie zniosłabym przebywania blisko innych ludzi, w stanie, w jakim wtedy byłam – mówi. Linie Emirates potwierdziły informacje dotyczące zatrzymania i dodały, że prowadzą śledztwo w tej sprawie.

Komentarze (147)