Przeżyli koszmar na pokładzie samolotu. "Okropne, przerażające doświadczenie"
Pasażerka British Airways, która miała podróżować z Londynu Heathrow do Dubaju twierdzi, że przeżyła koszmar na pokładzie samolotu. - To, co się wydarzyło wywarło traumę na całej naszej rodzinie - mówiła Alicja Smith w rozmowie z mediami.
Alicja Smith wybierała się z rodziną na wakacje do Dubaju. Wraz z mężem, rodzicami i dwojgiem dzieci mieli lecieć do ZEA z lotniska Heathrow w Londynie. Podróżna już na długo przed lotem zgłaszała linii lotniczej British Airways, że jej syn ma silną reakcję na orzechy.
Rodzina została wyproszona z samolotu przez błąd personelu
Przewoźnik zapewniał pasażerów, że podczas lotu do Dubaju nie pojawią się żadne dania zawierające orzechy. Przed startem wygłoszono nawet komunikat o tym, że na pokładzie znajduje się osoba z silną alergią na orzechy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
- Byliśmy całkowicie pewni, że wszystko jest pod kontrolą. Siedzieliśmy gotowi do startu. Jednak sytuacja uległa zmianie, gdy podano nam menu, które ku mojemu zaskoczeniu zawierało danie z krewetkami w mące z orzechów nerkowca - przekazała Alice Smith w rozmowie z portalem BBC. - To, co wydarzyło się w ciągu następnej godziny, wywarło traumę na całej naszej rodzinie - dodała.
Na początku załoga powiedziała, że danie z orzechami nerkowca zostanie wymienione na inne. Następnie na pokład weszło trzech członków personelu naziemnego i podróżna została poinformowana, że najlepiej będzie, jeśli ona i jej rodzina opuszczą samolot.
- To było po prostu najbardziej traumatyczne, okropne, przerażające doświadczenie. Trzęsłam się i czułam się zastraszona. Ciągle myślałam, że to nie dzieje się naprawdę - relacjonowała Smith.
Rodzina poleciała do Dubaju kolejnym lotem i otrzymała bonus
W wyniku tego zdarzenia rodzina straciła jeden dzień z 10-dniowej wycieczki do Dubaju która była organizowana przez BA Holidays. Aby zrekompensować tę niedogodność, do ich pobytu w Dubaju bezpłatnie dodano dodatkowy dzień.
Czytaj także: Turystka spadła z punktu widokowego. Nie żyje
Podróżna skarżyła się jednak, że zorganizowanie lotu na kolejny dzień wcale nie było oczywiste. W końcu jednak udało im się to załatwić. Rodzina musiała również zapłacić za taksówkę do domu i z powrotem na lotnisko. Na szczęście kolejny zaplanowany lot odbył się bez przeszkód.
Źródło: BBC