Pytony w Bydgoszczy. Mieszkańcy nie kryją zaskoczenia
W przeciągu miesiąca trzy pytony zostały znalezione przez mieszkańców bydgoskiego Fordonu. Nikt nie kryje zaskoczenia. Najgorsze, że wciąż nie wiadomo, skąd węże znalazły się na wolności.
Fordon to dzielnica Bydgoszczy leżąca w Dolinie Fordońskiej nad Wisłą. Zamieszkują ją ok. 72 tys. osób. To właśnie tam mieszkańcy spotkali nieproszonych gości, którzy wywołują ciarki na ciele.
Pytony straszą mieszkańców
W ciągu zaledwie miesiąca odnaleziono w Bydgoszczy aż trzy spore węże. Mieszkańcy, którzy zauważyli gady, natychmiast wzywali służby, a te przyjeżdżały na miejsce w celu schwytania zwierzaków.
Pierwszy, mający 2,5 m długości pyton, odnaleziony został na terenie ogródków działkowych. Tam wytropił go pies. Owczarek niemiecki instynktownie zaatakował pokaźnego węża, a wtedy zwierzę umknęło na dach altany. Pomoc wezwał właściciel czworonoga. Wąż został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie potwierdzono, że jest to pyton siatkowy, czyli gatunek rzadziej spotykany w domowych terrariach niż pyton królewski. Wąż ten pochodzi z Azji południowo-wschodniej. Zamieszkuje również Filipiny oraz Indonezję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mały Wiedeń" go oczarował. Wciąż niewielu docenia ten region Polski
Drugiego pytona mieszkańcy znaleźli pod samochodem, a trzeciego - na drzewie. Bydgoszczanie nie ukrywają, że takie sytuacje są przerażające.
Jak pytony znalazły się w mieście?
Póki co nie ma pewności, dlaczego zwierzęta znalazły się na wolności w mieście. Hipotezy są jednak dwie. Możliwe, że ktoś z hodowców nie mógł poradzić sobie ze zwierzętami lub były one za duże na terrarium i wykazując się sporą nieodpowiedzialnością, wypuścił je. Istnieje jednak równie duże prawdopodobieństwo, że węże same uciekły. Dzielnicowi sprawdzają sytuacje w Fordonie i kontrolują, czy ktoś w okolicy prowadzi nielegalną hodowlę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: TVP Bydgoszcz