Rzeźby z rzodkiewek i obiad w KFC, czyli Boże Narodzenie na świecie
Ubieranie choinki, puste nakrycie dla wędrowca, bezmięsna kolacja wigilijna, 12 potraw - trudno wyobrazić sobie polskie święta bez tych tradycji. Warto jednak pamiętać, że nie wszędzie Boże Narodzenie wygląda tak samo. Niektóre zwyczaje mogą nam się wydawać nieco egzotyczne. Które zaskakują najbardziej i skąd się wzięły?
25.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:12
Świąteczny fast food w Japonii
W Japonii mieszka niewielu katolików, dlatego Boże Narodzenie nie jest w Kraju Kwitnącej Wiśni szczególnie celebrowane. Jednocześnie Japończycy są bardzo otwarci na przyjmowanie zwyczajów z innych części świata i chętnie włączają je do swoich tradycji.
W latach 70. i 80. w kraju stacjonowało wielu amerykańskich żołnierzy. Ponieważ ich tradycyjne świąteczne danie - indyk - było trudne do zdobycia, sięgnęli po zamiennik - kurczaka. Doskonale wykorzystała to sieć KFC, tworząc popularną reklamę i do dziś znanego w Japonii jingla, który na lata połączył Boże Narodzenie z kubełkiem kurczaka. Choć dziś tradycja ta nie jest już aż tak popularna jak jeszcze kilkanaście lat temu, świątecznego kurczaka z KFC nadal trzeba zamawiać na kilka tygodni wcześniej.
W Meksyku rzeźbią w rzodkiewkach
Co ma rzodkiewka do świętowania rocznicy narodzin Chrystusa? Odpowiedzi na to pytanie najlepiej poszukać w mieście Oaxac w Meksyku, gdzie obchodzona jest Noc Rzodkiewki, a 23 grudnia mieszkańcy uczestniczą w rzodkiewkowym festiwalu.
Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu, gdy meksykańscy rolnicy sprowadzili do kraju, nieznane dotąd warzywo. Popyt nie był zbyt duży, a importerzy i sprzedawcy głowili się, w jaki sposób zachęcić mieszkańców do rzodkiewki.
Z pomocą przyszli im zakonnicy, którzy zaproponowali, by wykonali ciekawe rzodkiewkowe rzeźby i prezentowali je w czasie przedświątecznej gorączki zakupowej. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i tak narodziła się nowa świecko-świąteczna tradycja, podczas której wyłaniana jest nawet "rzodkiewkowa miss".
Bananowiec zamiast choinki
Ubieranie choinki to jeden z najbardziej charakterystycznych zwyczajów świątecznych. Jednak popularny świerk czy jodła w niektórych częściach świata są towarem deficytowym. Katolicy w Indiach czy krajach afrykańskich, gdzie choinki są prawdziwą rzadkością, zamiast zrezygnować z tego zwyczaju, znaleźli swój sposób na świąteczne drzewko. Ozdoby wieszają po prostu na bananowcach lub mangowcach.
Palenie kozy w Szwecji
Współcześnie koza raczej nie kojarzy się ze świętami. Jednak i ona znalazła swoje miejsce wśród bożonarodzeniowych zwyczajów. Wszystko zaczęło się w 1966 roku, gdy pewien architekt z Gävle, postanowił przypomnieć swoim sąsiadom o dawnych wierzeniach przedchrześcijańskich i skandynawskim święcie przesilenia zimowego Jul, którego rogate zwierzę było symbolem. Zbudował więc słomianą kozę i ustawił ją w centrum miasta. Kilka dni później figura niechcący zajęła się ogniem i spłonęła. Od tego czasu, mieszkańcy Gävle co roku przed Bożym Narodzeniem budują ze słomy ogromną figurę kozy, którą następnie symbolicznie palą.
Pająki na ukraińskiej choince
W Polsce na choince tradycyjnie wieszamy okrągłe bombki, bałwanki, aniołki czy dzwoneczki. Raczej nikt nie wpadłby na pomysł, by umieszczać na niej ozdoby w kształcie pająków lub przędzonych przez nie sieci. Takie dekoracje możemy jednak spotkać na Ukrainie. Skąd ten nietypowy zwyczaj? Zrodził się on na kanwie starej legendy o ubogiej kobiecie, która nie miała czym udekorować świątecznego drzewka. Wówczas z pomocą przyszły jej pająki.
Pracowite zwierzątka ozdobiły choinką piękną pajęczą siecią, która następnie zmieniła się w złoto, na zawsze wybawiając kobietę z trosk materialnych. Wieszanie na drzewku plastikowych pająków lub przypominających pajęczą sieć ozdób, ma dziś wymiar symboliczny. Ma przynosić domownikom szczęście i dostatek.