Ekologiczna chatka z suchą łazienką. Najdziwniejsze obiekty dla turystów na Kanarach
Nietypowe i odbiegające od standardów oferty wynajmu turystycznego na Wyspach Kanaryjskich stały się hitem internetu. Wśród nich można znaleźć m.in. nocleg w miniaturowej chatce z toaletą zrobioną z kosza na śmieci, w samochodzie oraz w namiotach rozstawionych w sklepie lub na dachu budynku.
W 2024 roku w internecie pojawiło się kontrowersyjne ogłoszenie, oferujące noclegi w małej chatce z toaletą w postaci kosza na śmieci. Ten zadziwiający obiekt turystyczny znajduje się w pobliżu wulkanu La Corona na północy kanaryjskiej wyspy Lanzarote. Nocleg kosztuje aż 51 euro (ok. 220 zł) za dobę, czyli prawie tyle, co w hotelu.
Ekologiczny obiekt turystyczny z suchą łazienką
Wynajmujący opisuje drewnianą chatę jako ekologiczne i zarazem "zrównoważone schronienie". W ofercie jest prysznic na świeżym powietrzu i sucha łazienka bez marnowania wody. Toaleta jest koszem na śmieci, ponieważ, jak czytamy w ofercie: "odpady są przeznaczone do tworzenia kompostu do nawożenia roślin. Szanujemy środowisko i bronimy gospodarki oraz ekonomicznego, kreatywnego, formacyjnego i zrównoważonego zakwaterowania na Lanzarote".
Z kolei zestaw namiotów zainstalowanych na tarasie w stolicy był oferowany jako "miejski hostel kempingowy". Nocleg kosztował tu 12 euro (ok. 52 zł). Lanzarote to wietrzna wyspa, więc przygotuj się na spanie z wiatrem stukającym w namiot" – napisano na platformie wynajmu mieszkań Airbnb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Podróżnik obala mity na temat Egiptu. "Wystarczy wyjść poza turystyczne dzielnice"
Pole namiotowe w sklepie meblowym
Inny turysta, który zarezerwował na Teneryfie za pośrednictwem popularnego serwisu Airbnb "pokój współdzielony" za 25 euro za noc (ok. 105 zł) musiał spać w obiekcie handlowym.
Oferowano tutaj noclegi w dawnym sklepie meblowym z rozstawionymi wewnątrz namiotami, co reklamowano jako przestrzeń coworkingową, czyli idealne miejsce do pracy.
Przy wejściu do obiektu gości witały dwie tablice, jedna w języku angielskim, druga w języku hiszpańskim. Obydwie namawiały "najemców", aby nie udzielali sąsiadom i osobom z zewnątrz wyjaśnień na temat tej przestrzeni coworkingowej. "Sąsiedzi nie chcą w tym miejscu turystów. Nie wpuszczajcie ich do lokalu, nie są przyjaciółmi".
Ponadto poszkodowany turysta ujawnił, że "w rezerwacji widnieje adres, który później okazuje się inny, tylko po to, aby wprowadzić zamieszanie".
Surowe kary
Władze interweniowały po publikacji zdjęć i filmów w internecie przez jednego z klientów Airbnb, który poczuł się oszukany.
W 2024 roku Rada Miasta Santa Cruz na kanaryjskiej Teneryfie nakazała zaprzestania działalności polegającej na wynajmowaniu namiotów na dachu budynku, w którym nocowali turyści. Nielegalne i zarazem nietypowe pole namiotowe działało przy Calle Castellón de la Plana w stolicy wyspy Teneryfy.
W 2024 roku roku władze gminy wszczęły postępowanie administracyjne wobec właściciela pola namiotowego, co otwiera drogę do nałożenia wysokiej kary za prowadzenie takiej działalności. W Hiszpanii tego typu wykroczenia traktuje się bardzo poważnie. Wysokość grzywny może wynosić od 15 do 30 tys. euro (od 64 do 130 tys. zł).