Tłumy zjechały do Stegny. Przy głównych wejściach na plażę w piątek 15 sierpnia praktycznie nie było szans, żeby się rozłożyć. A to dopiero początek długiego weekendu.
Na plaży w Stegnie zobaczyć można było morze parawanów. Jeśli ktoś wybrał się na plażę ok. południa, to bardzo ciężko było się gdziekolwiek wcisnąć.
- Są tu tysiące turystów - relacjonował Adam Widomski z NaMierzeje.pl. - Żeby znaleźć w miarę spokojny kawałek plaży, trzeba odejść w ten weekend od głównych wejść nawet powyżej kilometra.
Jak wyjaśnił, Stegna jest pierwszą miejscowością, do której wjeżdża się od strony Elbląga czy Olsztyna, więc tu dojeżdża też najwięcej "jednodniowych turystów". - Stąd takie ekstremalne obłożenie - dodał Widomski. - Często jest tam więcej turystów niż np. w Jantarze czy nawet w Krynicy Morskiej.
Gęsto było nie tylko na plażach. W restauracjach i barach w Stegnie pierwszego dnia długiego weekendu kolejki były na kilkadziesiąt minut czekania.