San Francisco chce ukarać konserwatywne stany. Zakazuje podróży części mieszkańcom
Na mocy ustawy przyjętej we wtorek, osoby pracujące w San Francisco nie będą mogły podróżować do stanów, w których obowiązuje restrykcyjne prawo aborcyjne. Mowa o wyjazdach służbowych, z wyjątkiem szkoleń w zakresie reagowania kryzysowego. Celem nowego prawa jest zaburzenie ekonomii tych miejsc.
Amerykańskie media donoszą, że nad zakazem podróżowania w celach biznesowych do stanów z tak rygorystycznym prawem głosowała 11-osobowa rada nadzorcza San Francisco. Ustawa zabrania także miastu zawierania umów z firmami, które mają swoje siedziby w stanach z restrykcyjnym prawem aborcyjnym. Dotyczy to m.in. stanów takich, jak: Georgia, Kentucky, Luizjana, Missisipi oraz Ohio.
- Czujemy się chronione, ale kiedy prawo kobiet w innych częściach kraju jest zagrożone, my, kobiety w San Francisco, musimy wstać i głośno powiedzieć "nie" – mówi w rozmowie z "San Francisco Weekly" inspektor Vallie Brown.
Miasto wprowadziło już wcześniej prawo zabraniające oficjalnych podróży do państw, które dyskryminują osoby ze środowiska LGBT. Zakazując podróży do stanów, w których kobietom odbiera się prawo aborcyjne, władze San Francisco chcą pokazać swój protest przeciwko tym działaniom.
- Skoro w tych miejscach wprowadza się prawo działające na szkodę kobiet, San Francisco zaszkodzi "zdrowiu" ekonomicznemu tych stanów, skazując je na "turystyczny nieurodzaj" - wyjaśnia inspektor Brown.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl