Skandal w USA. Kobieta została wyrzucona z pokładu samolotu

O sytuacji, która miała miejsce w styczniu br. na lotnisku Salt Lake City w stanie Utah w USA, zrobiło się teraz wyjątkowo głośno. Wszystko przez to, że Lisa Archbold, znana jako DJette Kiwi, o zajściu postanowiła opowiedzieć na konferencji prasowej w Los Angeles, która odbyła się w czwartek 28 marca br. Kobieta pojawia się za niej ze swoją prawniczką, Glorią Allred.

Z relacji Lisy Archbold wynika, że kobieta pojawiła się na pokładzie samolotu Delta Airlines ubrana w wygodną luźną, białą koszulkę i jeansowe spodnie. Nie miała jednak na sobie stanika. Nie spodziewała się, że taki strój nie spodoba się pracownikom linii lotniczej i przysporzy jej takich nieprzyjemności.

Stewardesa wyprowadziła pasażerkę z samolotu, tłumacząc, że jej strój narusza politykę Delty, która zakłada, że kobiety muszą się zakrywać. - Zostałam zaatakowana i upokorzona. Czułam się jak przestępca - powiedziała Lisa Archbold podczas czwartkowej konferencji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj też: Polacy w tym roku szaleją. Gigantyczne zainteresowanie jednym terminem

Kobieta powiedziała, że pozwolono jej polecieć, ale pod warunkiem, że założy inną koszulkę na tę, którą miała już na sobie. Kiedy DJ-ka zgłosiła sprawę głównej stewardesie, ponownie usłyszała, że oficjalna polityka linii lotniczej Delta mówi, że "kobiety muszą się zakrywać". - Sposób potraktowania Archbold był bardzo dyskryminujący - stwierdziła jej prawniczka.

Chociaż Archbold i jej zespół prawniczy nie składają w tym momencie pozwu przeciwko Delcie, chcą, aby firma zmieniła swoją politykę. Ponadto domagają się spotkania z prezesem linii lotniczych.

Kiedy NBC Los Angeles skontaktowało się z Deltą w sprawie sytuacji Archbold, linia lotnicza poinformowała, że przedstawiciele Delty skontaktowali się z kobietą w celu przeproszenia jej.

Czytaj też: Decyzja linii lotniczej szokuje. Pasażerowie muszą korzystać z butelek

Źródło: New York Post/7news.com/Insider