Słynie z taniego all inclusive. Niestety dowód już nie wystarczy, żeby wjechać
Zmiany w zasadach wjazdu do uwielbianej przez Polaków mekki all inclusive, która kusi niskimi cenami. W ostatnich miesiącach wystarczył dowód osobisty, żeby wybrać się do Tunezji. Od 1 stycznia 2025 r. ta zasada jednak przestanie obowiązywać.
18.12.2024 | aktual.: 18.12.2024 13:15
W sierpniu br. turystów i touroperatorów ogromnie ucieszyła informacja, że Tunezja wprowadziła nowe zasady przekraczania granicy bez paszportu.
Wjazd do Tunezji na dowód
Choć od początku podawano, że obowiązują one do końca grudnia br., większość osób założyła, że z pewnością będą one przedłużone i wprowadzone na stałe, tak jak np. w Turcji. Od 19 kwietnia 2022 r., dzięki zmianom wprowadzonym przez tureckie władze, paszport nie jest już wymagany dla Polaków podróżujących turystycznie na okres do 90 dni.
Niestety w przypadku Tunezji podróż bez paszportu nie będzie dłużej możliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze przez niecałe dwa tygodnie wszyscy obywatele Unii Europejskiej mogą podróżować do Tunezji na podstawie dowodu osobistego (po okazaniu vouchera hotelowego oraz biletu lotniczego w obie strony).
Tunezja znów konkurencją dla Egiptu
Kilkanaście lat temu oferty all inclusive do Tunezji i Egiptu były najbardziej atrakcyjnymi w biurach podróży. Wczasy można było kupić za mniej niż 1000 zł - najczęściej w ofertach pojawiały się chwytliwe kwoty: 799, 899 czy 999 zł. Oba kraje walczyły o uwagę turystów i były dla siebie konkurencją.
Ostatnie 10 lat zmieniło jednak sporo. Rewolucja oraz dwa zamachy z 2015 r., m.in. w kurorcie Susa, mocno nadwyrężyły zaufanie turystów. Gdy powoli zaczęli wracać do Tunezji na większą skalę, przyszła z kolei pandemia.
Podczas gdy Egipt był niezmiennie prawdziwym królem all inclusive, Tunezja znów musiała ciężko pracować na odzyskanie tytułu.
W 2022 r. kraj odwiedziło ponad 100 tys. Polaków - 4 proc. mniej niż przed pandemią. W 2023 r. poleciało do Tunezji 213 tys. Polaków, co stanowi wzrost rzędu 106 proc. w stosunku do 2022 r., jak również 99,6 proc. w stosunku do 2019 r.
2024 r. to kolejny wzrost dla tego afrykańskiego kraju, do czego z pewnością przyczynił się także brak konieczności posiadania paszportu. - Tunezja świętuje w tym roku wielki powrót zainteresowania nią jako kierunkiem turystycznym - mówi Marzena German z Wakacje.pl. - Jak wynika z danych Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki, od początku roku do 20 listopada kraj w celach turystycznych odwiedziło już 316,83 tys. osób z Polski. To oznacza wzrost o 51,4 proc. rok do roku.
Grzegorz Bosowski z Travelplanet.pl nazwał Tunezję "prawdziwym czarnym koniem sezonu lato 2024". - Już w ubiegłym roku widać było rosnące zainteresowanie tym krajem, ale aż tak wysoki udział w sprzedaży jest pozytywnym zaskoczeniem - podkreślił.
Czytaj także: Czarny koń w biurach podróży. "Pozytywne zaskoczenie"
Wjazd na dowód zachęcił turystów
Marzena German podkreśla, że dla turystów jednym z kryteriów wyboru wakacyjnego kierunku jest jego dostępność, rozumiana nie tylko jako dogodne opcje transportu, np. duża liczba połączeń lotniczych, ale również jako brak konieczności posiadania dodatkowych dokumentów do przekroczenia granicy.
- Pod tym ostatnim pojęciem kryją się zarówno wizy, jak i paszporty. Nie każdy posiada paszport, zupełnie inaczej sprawa przedstawia się z dowodami osobistymi, które są podstawowym dokumentem tożsamości nie tylko dla osób dorosłych, ale coraz częściej również dla dzieci. To dlatego kraje, które nie wymagają od Polaków posiadania paszportu, zyskują na liczbie odwiedzających - podkreśla ekspertka.
Dodaje, że Tunezja skorzystała na tym w 2024 r. - Niestety ta regulacja kończy się w tym roku, a od stycznia ponownie trzeba będzie wylegitymować się paszportem przy przekraczaniu granicy z tym krajem. Branża turystyczna lobbuje za utrzymaniem bieżących regulacji, bo to przyniosłoby korzyści wszystkim stronom - podkreśla German.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w sprawie ponownego wprowadzenia wjazdu na dowód do Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.