Spór o kolosa na mierzei trwa. "Wydaje się niewiarygodne, aby prawo miejscowe zezwalało na barbarzyństwo"

Na Mierzei Sarbskiej w Łebie, w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu, ma powstać wielki hotel. Nadleśnictwo Lębork starało się odkupić ten teren, aby w przyszłości mogło dojść do powiększenia rezerwatu Mierzeja Sarbska i zażegnania problemu presji inwestycyjnej na tym obszarze. Niestety nie wszystko poszło po ich myśli.

Aby na terenie mierzei powstał hotel, trzeba byłoby wykarczować spory teren
Aby na terenie mierzei powstał hotel, trzeba byłoby wykarczować spory teren
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Konrad Zelazowski
oprac. NGU

18.12.2024 | aktual.: 18.12.2024 14:43

O planowanej inwestycji na Mierzei Sarbskiej pisaliśmy już w kwietniu, kiedy odbył się protest mieszkańców przeciwko budowie 7-piętrowego hotelu, zorganizowany przez Stowarzyszenie Pomorski Dom, czyli apolityczną organizację ds. ochrony środowiska. Tak wielka inwestycja, zdaniem mieszkańców, zagraża nie tylko przyrodzie, ale także lokalnej branży turystycznej i małym przedsiębiorcom.

Co dalej z budową hotelu?

Na przełomie października i listopada Nadleśnictwo Lębork otrzymało informację o możliwości odkupienia działek, na których terenie planowana jest budowa wielkiego hotelu. Warto podkreślić, że plany inwestycyjne w tym miejscu miał także Tadeusz Gołębiewski, który ostatecznie wycofał się z pomysłu i wybudował hotel w Pobierowie.

"Nadleśnictwo Lębork wysłało pismo do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, zwracając się o umożliwienie zakupu gruntu. Gdyby Lasom Państwowym udało się odkupić działki na Mierzei Sarbskiej, to w przyszłości mogłoby dojść do powiększenia rezerwatu Mierzeja Sarbska i raz na zawsze zniknąłby problem presji inwestycyjnej na tym obszarze" - tłumaczy we wpisie na Facebooku Stowarzyszenia Pomorski Dom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"27 listopada br. wysłaliśmy trzy identyczne pisma do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych oraz do senatora Kazimierza Kleiny. W piśmie zwróciliśmy się do adresatów o poparcie idei skorzystania przez Lasy Państwowe z prawa pierwokupu dla działek, na których ma powstać inwestycja. Zażądaliśmy również, aby RDOŚ zrewidował swoje stanowisko w sprawie zmiany MPZP dla owej działki, które przyczyniło się podjęcia uchwały z dnia 12.10.2018 r. zmieniającej dotychczasowy plan zagospodarowania przestrzennego. Wskutek zmian zwiększono dopuszczalną wysokość zabudowy do 22 m oraz powierzchnię zabudowy do 30 proc., co w oczywisty sposób wpłynie negatywnie na rezerwat przyrody Mierzeja Sarbska" - czytamy dalej we wpisie Stowarzyszenia Pomorski Dom.

Finał nie taki, jakby chcieli

Choć Nadleśnictwo Lębork otrzymało zgodę od DGLP na zakup części działki na zakończeniu ul. Nadmorskiej, sprawy nie zakończyły się tak, jakby przyrodnicy tego chcieli. Ostatecznie termin do skorzystania z prawa pierwokupu minął, a działka nie zmieniła właściciela. Jako powód niesfinalizowania transakcji podaje się niejasną sytuację formalno-prawną nieruchomości.

"Wydaje się niewiarygodne, aby prawo miejscowe zezwalało na barbarzyństwo, jakim byłoby wybudowanie 7-pietrowego molocha nad brzegiem morza, w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu Mierzeja Sarbska" - podsumowało stowarzyszenie.

Źródło: Stowarzyszenia Pomorski Dom

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)