Szaleństwo w polskim kurorcie. Tłumy na ulicach i na szlakach

Ci którzy postanowili wybrać się do Karpacza tuż po zakończeniu wakacji, licząc na ciszę i spokój, srogo się zawiedli. Od 3 września br. kurort przeżywa prawdziwe oblężenie, co widać na zdjęciach przesłanych przez naszą dziennikarkę.

Powodem jest Forum Ekonomiczne, które trwało przez 3 dni - do czwartku 5 września. Wydarzenie przyciągnęło ponad 6 tys. uczestników z kraju i zagranicy.

- Kiedy obserwuję to, co się dzieje w centrum podczas trwania Forum Ekonomicznego, stwierdzam, że innych turystów jest niewielu. Uczestników imprezy łatwo odróżnić, bo mają charakterystyczne identyfikatory - mówiła Katarzyna Wośko, dziennikarka WP, która przebywa obecnie w Karkonoszach. - Kolejna grupa to z kolei osoby towarzyszące, które chętnie korzystają z możliwości przyjazdu z uczestnikiem kongresu - wyjaśniła dziennikarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak dodała, wielu uczestników korzystało z przerw w programie, żeby wybrać się na zwiedzenie. Robili krótkie wypady na szlaki, odwiedzali muzea. - Widać ich także w kawiarniach i restauracjach, co napędza ruch. Poza nimi w Karpaczu przebywają głównie emeryci i studenci, innych osób praktycznie nie ma. Życie w mieście zamiera ok. godz. 20, co w sezonie wysokim jest nie do pomyślenia - zauważyła Katarzyna Wośko.

Czytaj więcej: Polskie kurorty pękają w szwach. "Najlepszy miesiąc w roku"

Wielu uczestników nie wyjechało też po zakończeniu Forum, ale zostało w Karpaczu na dłużej, korzystając z pięknej pogody. Do niedzieli włącznie w kurorcie ma być słonecznie, a słupki rtęci mają wskazywać do 28 st. C.

Można się więc spodziewać, że w weekend szlaki będą pełne turystów. Widać to zresztą w serwisach oferujących noclegi. Jeśli chcemy zarezerwować pokój dwuosobowy na jedną noc z soboty 7 września na niedzielę 8 września na Booking.com, pojawią się informacja: "85 proc. miejsc jest już niedostępne w tym terminie".