Szef Ryanaira nie przebiera w słowach. "Część europejskich linii ogłosi wkrótce bankructwo"
– Niektórzy europejscy przewoźnicy będą musieli ogłosić wkrótce bankructwo – uważa Michael O'Leary, dyrektor generalny Ryanaira. Ma to być spowodowane wzrostem ceny ropy. Czy część linii faktycznie zniknie z rynku? Irlandzki biznesmen nie ma co do tego wątpliwości.
Michael O'Leary znany jest z odważnych wypowiedzi i korzysta z okazji, by pokazać słabość swoich konkurentów biznesowych. Tym razem szef niskokosztowej linii wywołał burzę słowami o rychłym bankructwie kilku europejskich przewoźników. Powód: szybki wzrost ceny ropy. Jak wskazał właściciel Ryanaira, nastąpił on w najgorszym momencie - gdy nasiliła się konkurencja na rynku.
- Jest oczywiste, że 80 dol. za baryłkę ropy spowoduje pojawienie się ofiar w Europie już tej zimy – powiedział O'Leary w wywiadzie dla CNBC. – Niektóre z linii, które nie były w stanie zarabiać, kiedy ropa była po 40 dol. w ubiegłym roku, moim zdaniem nie dadzą rady przetrwać tej zimy, jeśli ropa pozostanie na obecnym wysokim poziomie – dodał.
W poniedziałek ropa Brent notowana była po 79 dol. W ubiegłym tygodniu, po raz pierwszy od kilku lat, jej kurs przekroczył 80 dol.
Niekorzystne ceny ropy odbiły się też na sytuacji ekonomicznej Ryanaira. Mimo rekordowego 1,45 mld euro zysku netto w zakończonym w marcu roku rozrachunkowym, najbliższe miesiące nie zapowiadają się zbyt obiecująco. Szef największego niskokosztowego przewoźnika w Europie przyznał się do pesymistycznych prognoz spółki. O'Leary stwierdził, że udałoby się utrzymać dobry poziom, gdyby firma zdecydowała się zawczasu na podwyżkę cen biletów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl