Na jedno takie ujęcie czeka się czasem latami. Paweł Kłak, pasjonat dalekich obserwacji, miał ogromne szczęście. 20 października udało mu się uchwycić Tatry z województwa łódzkiego, a kilka dni później, wraz z kolegami - Michałem Skibą i Kamilem Gołębiem, ze Starego Miasta w Sandomierzu. "Jest to precedens" - zapewnia.