Uchwycili Tatry z niewiarygodnej odległości. To pierwszy raz w historii
Na jedno takie ujęcie czeka się czasem latami. Paweł Kłak, pasjonat dalekich obserwacji, miał ogromne szczęście. 20 października udało mu się uchwycić Tatry z województwa łódzkiego, a kilka dni później, wraz z kolegami - Michałem Skibą i Kamilem Gołębiem, ze Starego Miasta w Sandomierzu. "Jest to precedens" - zapewnia.
Pierwsze w historii zdjęcie Tatr z województwa łódzkiego zostało wykonane z kamieniołomu na Górze Chełmo. Szczyty najwyższych polskich gór były widoczne 20 października br., tuż przed zachodem słońca - od godz. 17:27 do 17:35.
Jest to najdalej na północ wysunięty punkt, z którego wykonano zdjęcie Karpat. Między Górą Chełmno a Tatrami jest ok. 210 km.
- Dalekimi obserwacjami zajmuję się od roku. Wtedy po raz pierwszy kompaktowym aparatem zrobiłem zdjęcie Tatr z Krajna. Od tego momentu zafascynowałem się tą dziedziną fotografii i zacząłem robić coraz częściej zdjęcia z odległości 200 km - mówi Paweł Kłak w rozmowie z WP.
- Okazało się, że w Polsce jest dosyć spora społeczność dalekoobserwatorów, która poza robieniem samych zdjęć wyznacza sobie kolejne cele na podstawie analizy danych topograficznych, symulacji komputerowych. Jednym z takich celów była obserwacja Tatr z województwa łódzkiego. Z najdalszego miejsca z północy, z którego według symulacji można zaobserwować nie tylko Tatry, ale Karpaty z gruntu. Przez kilka miesięcy przygotowywałem się do tej obserwacji, analizowałem dane i symulacje dotyczące tego miejsca, wyczekiwałem odpowiednich warunków pogodowych. W końcu udało się - opowiada.
Przyznaje, że jest to precedens - nie było wcześniej udokumentowanej obserwacji Tatr z tego miejsca i województwa.
Jak przyznaje, ujęcie było długo oczekiwane przez pasjonatów dalekich obserwacji, wiele osób sądziło, że jest ono niemożliwe. Symulacje wskazywały, że należy podnieść obserwatora o kilkanaście metrów (czyli wspiąć się na przykład na drzewa). Tymczasem Paweł Kłak uchwycił szczyty z gruntu. "Gratulacje, wielkie osiągniecie", "Nieprawdopodobne!" - czytamy w komentarzach pod postem.
Tatry widziane ze Starego Miasta w Sandomierzu
Fotograf nie spoczął jednak na laurach i kilka dni później wraz z kolegami - Michałem Skibą i Kamilem Gołębiem - zdobył kolejne historyczne ujęcie. Tym razem jest to pierwsze udokumentowane zdjęcie Tatr ze Starego Miasta w Sandomierzu, dokładnie z Bramy Opatowskiej.
Na zdjęciach można zobaczyć m.in. Rysy oddalone o 205 km czy Krywań oddalony o 210,3 km, co jest rekordem z województwa świętokrzyskiego.
- Tak jak fotografia z woj. łódzkiego nie jest może zbyt estetyczna dla przeciętnego obserwatora, raczej jest to ujęcie "dla koneserów", tak zupełnie inna jest obserwacja ze Starego Miasta w Sandomierzu - przyznaje Paweł Kłak. - Tutaj oprócz samej odległości, która też jest imponująca, dochodzi walor krajobrazowy. Na pierwszym planie mamy królewskie miasto, zakole Wisły, a 200 km dalej Tatry.
- Pragnę w tym miejscu podziękować kolegom - Michałowi Skibie i Kamilowi Gołębiowi - za współpracę. Chcę podkreślić, że to nasze wspólne osiągnięcie. Dziękujemy także obsłudze Bramy Opatowskiej za udostępnienie obiektu po godzinach pracy i umożliwienie obserwacji – dodaje fotograf.
Kamil Gołąb dalekimi obserwacjami interesuje się od dwóch lat. Dzięki znajomości najpierw z Michałem Skibą, a następnie z Pawłem Kłakiem zaczął zgłębiać miejsca, z których nigdy nie zostały przeprowadzone obserwacje. - I w tym roku zebraliśmy owoce naszej wspólnej pracy - mówi Kamil Gołąb. - Najpierw pierwsza obserwacja Tatr z woj. łódzkiego Pawła, a następnie nasz wspólny projekt Brama Opatowska w Sandomierzu z pięknym widokiem na zakole Wisły. Najważniejsza jest pasja i to, że wspólnie napędzamy się do działania w poszukiwaniu kolejnych miejsc do obserwacji - kończy.