bornholm

Wyspa wiecznego słońca, morska enklawa, bajeczne krajobrazy, cisza i spokój. To, wbrew pozorom, nie są określenia malowniczych zakątków na Morzu Śródziemnym. Takimi właśnie słowami opisywane są wyspy rozsiane po Morzu Bałtyckim.

Bornholm to bez wątpienia miejsce, które zaskakuje różnorodnością krajobrazu. Znajdziemy tu piętrzące się urwiska, jaskinie, do których wpływa się łódką, gęste lasy pełne wiewiórek, rzadkie orchidee przycupnięte w skalnych załomach czy ruczaje pełne ryb, które można łowić bez przeszkód. Bornholm jest tak mały, że paliwo w baku w samochodzie zatankowanym w Polsce starczy na objechanie całej wyspy (może jednak warto samochód zostawić w domu, a wziąć rower lub wypożyczyć go na wyspie?). Zabytków tez znajdziemy tutaj bez liku - na turystów czekają dwunastowieczne kościółki skrywające być może tajemnice templariuszy (a na pewno intrygujące malowidła sprzed setek lat), kamienie ustawione przez wikingów czy największy w Europie północnej średniowieczny zamek.

W niewielkiej odległości od polskiego wybrzeża znajduje się niezwykła wyspa, która zdaje się być oderwana od rzeczywistości. Choć należy do jednego z najbardziej rozwiniętych krajów europejskich - Danii, życie zdaje się tu płynąć całkowicie innym rytmem. Bornholm, niewielki skrawek lądu w południowo-zachodniej części Bałtyku, zachwyca spokojem, ciszą i pięknem natury. Czas płynie tu leniwie, a ludzie żyją bez stresów: nawet nie zamykają domów na klucz ? jest to jedno z najbezpieczniejszych miejsc na Starym Kontynencie. Na dodatek wyspa charakteryzuje się bardzo dużym nasłonecznieniem, czym zasłużyła na tytuł Majorki Północy. Poznajmy ją bliżej!

Charakterystycznym krajobrazem dla wybrzeża Bałtyku są przepiękne, piaszczyste plaże, które ciągną się kilometrami. Czasem urozmaicają je jednak klifowe formacje, które stanowią ogromną atrakcję turystyczną. Przedstawiamy 6 najpiękniejszych z nich!

Przed wyjazdem wiedzieliśmy o niej niewiele – tylko tyle, że można tam spotkać olbrzymie jeże, poszaleć na dwóch kółkach na dwustu pięćdziesięciu kilometrach ścieżek rowerowych, odwiedzić wesołe miasteczko Joboland. Rzeczywistość okazała się jeszcze przyjemniejsza, choć zamiast kolczastych stworzonek spotkaliśmy kilka całkiem dużych łaciatych i szaroburych kotów.

Jesienią 2006 r. wpadł mi w ręce przewodnik po Bornholmie. Czytając o szlakach rowerowych, zwróciłem uwagę na informację, że ścieżka prowadząca dookoła wyspy ma 105 km długości... Zaiskrzyło!