survival

Survival staje się bardzo popularną formą aktywności. Coraz więcej osób widzi w nim nie tylko fajną zabawę, ale także sposób na dogłębne poznanie sztuki przetrwania w ekstremalnych warunkach. Biorąc pod uwagę czasy, w jakich przyszło nam żyć, może być ona jak najbardziej przydatna. Gdzie można się jej nauczyć?

Miłośnik sztuki przetrwania, nazywanej częściej survivalem, postanowił wybrać się za miasto i spędzić samotnie kilka dni w lesie. Pech jednak chciał, że przydarzyła mu się nieplanowana przygoda, przez którą musiał wzywać pomoc. Na szczęście funkcjonariusze policji i ratownictwa przybyli na czas.

Ruszył pilotażowy program Lasów Państwowych, który dopuszcza biwakowanie na obszarach leśnych. Od teraz w kilkunastu regionach Polski, na łącznej powierzchni ok. 65 tys. ha można już bez stresu uprawiać survival i bushcraft.

To od wielu lat to najpopularniejsza w Europie forma czynnego wypoczynku, która zdobywa zwolenników także w naszym kraju. Kilka dni survivalu może z powodzeniem zastąpić dwutygodniowy, klasyczny wypoczynek. Ale nie jest to, niestety, rozrywka dla każdego. Bez dobrego zdrowia i silnych nerwów nie ma co zawracać sobie survivalem głowy.

Tanana to miasto położone w środkowej części stanu Alaska, u zbiegu rzek Tanana i Jukon. To Ameryka, jakiej nie znamy. Tutaj, aby przeżyć, trzeba nauczyć się obcować z nieokiełznaną naturą i czerpać z jej dobrodziejstw. O tym, jak toczy się życie 95 kilometrów od koła podbiegunowego, przekonamy się oglądając serię „Przetrwać w Jukonie” od 6 stycznia o godz. 22.00 na Discovery Channel.

Co warto zabrać ze sobą na bezludną wyspę? Na pewno szwajcarski scyzoryk… a może lepiej nożyczki?

O sztuce przetrwania w życiu, o tym jak pokonać strach i samotność. O wizerunku twardziela, o survivalu, corridzie i o prawdziwej eksploracji świata.