Trwa ładowanie...

Tajemnicze znalezisko z Aten. Kto wyrobił deseczki pełne czarnej magii?

Przełom V i VI wieku p.n.e. To złote czasy potężnych starożytnych imperiów. Imperium Perskie, Egipt, Kartagina, Macedonia czy legendarne miasta-państwa Sparta i Ateny. W szczególności stolica dzisiejszej Grecji stała się wówczas ważnym ośrodkiem kulturalnym i naukowym. Ale jak pokazuje odkrycie z pewnego ateńskiego wykopaliska, wciąż niewiele wiemy o stosunku ówczesnych mieszkańców do magii i mistycyzmu.

Ateny, GrecjaAteny, GrecjaŹródło: Enigma
d4jzyoa
d4jzyoa

Niemiecka archeolożka i obecna kierowniczka wykopalisk na greckim stanowisku archeologicznym Keramejkos Jutta Stroszeck ociera pot z czoła. Jest doświadczoną badaczką, ale odkrycie starożytnej studni wyłożonej glinianymi pierścieniami, za które odpowiedzialny jest jej zespół, jest jednym z tych doświadczeń, które można dokonać raz w życiu. Nie chce się spieszyć. Cierpliwie organizuje prace zabezpieczające, które mają na celu zapewnienie, że wykopaliska w żaden sposób nie zostaną uszkodzone.

Już teraz widać, że kolejne miesiące będą ekscytujące. Archeolodzy mają przed sobą stopniowe odkrywanie studni i poszukiwanie przedmiotów, które mogłyby się w niej znaleźć. Ich oczekiwanie się spełniają. W ziemi na badaczy czeka cała gama artefaktów, w tym stare filiżanki, pojemniki do mieszania wina, gliniane lampy, garnek czy specjalne drewniane skrzynie o niejasnym przeznaczeniu. Ale najbardziej zdumiewająca rzecz natrafiają dopiero później: jest to odkrycie trzydziestu różnej wielkości płyt ołowianych. Co jest w nich takiego interesującego?

Centrum spirytystyczne

Aby zrozumieć znaczenie niedawnego odkrycia, należy wrócić zupełnie na początek, aż do położenia całego odkrycia, do miejsca Kerameikos. W rzeczywistości jest to starożytna ateńska dzielnica, w której archeolodzy prowadzą wykopaliska już od XIX wieku. W tym czasie okazało się, że w czasach starożytnych Aten było to niezwykłe miejsce o mistycznym tle.

d4jzyoa

Mieszkali i pracowali tam nie tylko artyści zajmujący się tworzeniem i dekoracją naczyń ceramicznych, ale był to także istotny cmentarz, być może nawet najważniejszy w całych starożytnych Atenach. Jednak najciekawsza hipoteza wynikająca z tego znaleziska ma zaledwie kilka lat. Według niej na miejscu dzisiejszego wykopaliska znajdowała się również wyrocznia (miejsce do przepowiadania przyszłości – przyp. red.). Niektórzy badacze sugerują nawet, że mogło to być miejsce równie ważne w znaczeniu, jak znacznie bardziej znana wyrocznia delficka. Co według archeologów mogłoby o tym świadczyć?

Wróżenie z wody

Do tego celu kluczowy jest rok 2016. Zespół archeolożki Jutty Stroszeck jako pierwszy odkrywa tzw. omfalos – święty starożytny artefakt w kształcie półokrągłego kamienia, który przez starożytnych Greków uważany był za pępek świata. Miejsce o ogromnej mistycznej mocy, gdzie ziemia łączy się z niebem oraz gdzie można komunikować się z bóstwami i zajrzeć w zaświaty. Czyli to, co entuzjaści zjawisk nadprzyrodzonych nazwaliby miejscem z niesamowicie silną energią duchową.

Jednak poszukiwania archeologów nie kończą się na odkryciu omfalos. Kiedy w końcu za pomocą dźwigu udaje się go wydostać, pod nim zostaje odkryta studnia. Jednakże nie wydaje się, że służyła do czerpania wody, ale raczej do wróżenia. Przyjdź do mnie, o Paeanie, i przynieś ze sobą prawdziwą przepowiednię, na jednym z glinianych kręgów. Archeolodzy krzyczą z radości: Studnia jest bowiem fundamentalnym potwierdzeniem teorii, że to właśnie w tych miejscach, w północno-zachodniej części Aten, znajdowała się tajemnicza świątynia poświęcona bogu Apollowi, gdzie uskuteczniano hydromancję – wróżenie z fal powstających na wodzie stojącej.

Mroczne klątwy

W kolejnych latach nadal trwają badania studni, aż w końcu przynoszą to najbardziej niesamowite jak dotąd znalezisko. Jest to 30 małych płyt ołowianych z około 500 roku p.n.e. Oznacza to czas, w którym Ateny były u szczytu swojej świetności. Jednak tym, co czyni odkrycie prawdziwym rarytasem dla badaczy zagadek, jest tekst, który poszczególne tablice zawierają. Naukowcom było dość trudno go rozszyfrować, a dopiero niedawno odnieśli całkowity sukces. Odkrywcom podobno pomogła specjalna technologia cyfrowa. A jaki był wynik? Zdaniem Stroszeck są to klątwy skierowane w konkretny sposób do konkretnych osób. Osoba, która zainicjowała klątwę, nigdy nie jest wymieniana z nazwiska. Tylko jej cel, wyjaśnia archeolożka, podkreślając, że magia na tabliczkach skierowana jest do poszczególnych bogów greckich zaświatów i wyraźnie ma na celu skrzywdzenie konkretnych ludzi, często nawet w konkretny sposób.

d4jzyoa

Kto wrzucił je do studni?

To nie pierwszy przypadek znalezienia tego typu tabliczek. W przeszłości znajdowano je w grobach osób, które zmarły w wyniku nagłej, zazwyczaj okrutnej śmierci. Aby żyjący wróg został przeklęty, należało wkrótce po pogrzebie umieścić klątwę w grobie osoby, która przedwcześnie zmarła, wyjaśnia amerykańska publicystka Natasha Ishak, twierdzi, że taki trup, zgodnie z ówczesnymi wierzeniami, był rzekomo w stanie przenieść klątwę ze świata żywych do zaświatów, a tym samym dać jej szansę na zrealizowanie się.

Jednocześnie rzucanie klątw było przez pewien czas niemal tak samo ważną sztuką jak przepowiadanie przyszłości. Niektórzy nawet wynajmowali do takich działań specjalne czarownice i zaklinaczy, którzy specjalizowali się w czarnej magii. Do czego można było wykorzystać czarną magię? Na przykład w sporach handlowych – mroczne zaklęcia ludzie rzucali na przykład na bankierów, stręczycieli czy kowali. Czarnej magii używali także sportowcy przeciwko swoim przeciwnikom lub osoby, które mierzyły się z jakimiś procesami sądowymi. Czy to tylko starożytny przesąd, czy może te zaklęcia w określonych warunkach naprawdę działały?

Nie bali się kary

W przypadku trzydziestu tabliczek z Kerameikos, ciągle mamy zbyt mało odpowiedzi, dopiero dalsze badania mogą rzucić trochę więcej światła na to, kto i dlaczego umieścił je właśnie w tym miejscu. Jak dotąd pozostają spekulacje. Wszakże znalezisko w małej wnęce na dnie wspomnianej wyroczni sugeruje, że może za nim stać bardzo ciekawa historia lub naprawdę dziwna grupa ludzi. Świątynia, w której prawdopodobnie znajdowało się to centrum wróżenia, była świętym miejscem, do którego żadna mroczna magia nie powinna mieć dostępu i gdzie rządziły tylko upoważnione kapłanki i wróżki.

d4jzyoa

Znaczącą rolę w ochronie takich miejsc odgrywał także strach. Według religii greckiej woda była chroniona przez nimfy, które mogłyby sprawić ludziom wiele nieprzyjemności, gdyby nie obchodzili się z wodą właściwie, mówi bez ogródek Jutta Stroszeck. Czy w miejscu starożytnej świątyni istniał jakiś kult praktykujący czarną magię, który żadnych takich zagrożeń się nie obawiał?

Przeklinam twój klin!

Niezwykła jest też różnorodność poszczególnych klątw, co także może sugerować, że za wszystkim stoi bardzo zróżnicowana grupa ludzi, w której znajdowali się mieszkańcy z niższych i wyższych klas społecznych. Na jednej tabliczce przedstawiającej ołowianą trumnę można znaleźć mroczne zaklęcie skierowane przeciwko pewnemu Pyteasowi, przeciwnikowi z procesu sądowego, na innej klątwę na genitalia panny młodej Glykery rzuconą przez mężczyznę, który był zazdrosny o jej małżeństwo.

d4jzyoa

Zdaniem historyka tabliczki w studni mogły mieć również związek ze zmianą prawa ateńskiego, jaka miała wówczas miejsce. Magia, nawet ta czarna, która od wieków była naturalną częścią życia, była coraz bardziej ograniczona, a jej praktykowanie mogło bowiem podlegać karze. Czy wrzucanie klątw do studni na koniec było tylko jednym ze sposobów, w jaki ówcześni mieszkańcy poradzili sobie z zakazem wkładania takich klątw do grobów?

Źródło: Enigma

WIDEO: Zielona pszczoła. Niezwykłe znalezisko w północnej Australii

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4jzyoa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jzyoa