To zjawisko elektryzuje turystów. "Dla wielu będzie to jedna z najważniejszych szans w życiu"
Astroturystyka zyskuje na popularności w zaskakującym tempie, a jej popularyzatorem na arenie polskiej jest Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach". - W ludziach jest duże zainteresowanie bardzo spektakularnymi zjawiskami, które działają na ich wyobraźnię i np. widzieli je w mediach społecznościowych - powiedział w rozmowie z dziennikarką WP, Moniką Sikorską.
To, co dzieje się na niebie, w ostatnich latach wyjątkowo elektryzuje turystów. - Mówimy o szczególnym rodzaju zjawisk astronomicznych, które potrafią zrobić niezwykłe show. (...). Mowa tutaj np. o zaćmieniu słońca czy zorzach polarnych. Te zjawiska niestety co do zasady bardzo rzadko albo nawet w ogóle nie zdarzają się w Polsce, np. za naszego życia. Dlatego warunkiem koniecznym do ich zobaczenia w najbardziej spektakularnej formie jest podróż - powiedział ekspert.
Najbardziej spektakularne widowisko
Jeden z wyjątkowych spektakli rozegra się na niebie już w przyszłym roku. W niektórych częściach Europy, szczególnie w Hiszpanii i Islandii, widoczne będzie całkowite zaćmienie słońca. Choć zjawisko podziwiać będzie można dopiero w połowie sierpnia 2026 r., turyści już rzucili się na bilety lotnicze i noclegi w miejscach, w których będzie ono najlepiej dostrzegalne.
- Coraz śmielej podróżujemy po kierunkach europejskich, w związku z tym dla wielu będzie to jedna z najważniejszych szans w życiu, żeby zobaczyć właśnie takie zaćmienie słońca - powiedział nam Karol Wójcicki.
- Serwisy noclegowe i hotele zaczynają pękać w szwach. Miejsca noclegowe są wyprzedawane. Jeśli ktoś chce mieć nocleg w dobrej lokalizacji, powinien już rezerwować, nie czekać na ostatnią chwilę. To jest rzecz absolutnie typowa, że noclegi znikają z dużym wyprzedzeniem. Doskonale pamiętam, jak w Australii nie byłem w stanie kupić miejsca noclegowego półtora roku przed zaćmieniem. A tydzień przed zaćmieniem najbliższe miejsce noclegowe, jakie znalazłem, znajdowało się 750 km od tego, w którym planowałem obserwacje - powiedział autor bloga "Z głową w gwiazdach".