WAŻNE
TERAZ

Warszawa potwierdza. Reżim Łukaszenki uwolnił trzech Polaków

Trudni współpasażerowie i jak sobie z nimi radzić

Wszyscy znamy to z autopsji. Samolot, pociąg czy autobus – bez różnicy. Kopanie w siedzenia, „rozlewanie” się współpasażerów na naszą przestrzeń, rozwrzeszczane dzieci – to koszmar w każdej podróży. Najwięcej kontrowersji budzi jednak rozkładanie foteli, bo i przeciwnicy, i zwolennicy mają tu swoje racje. A wszystko się zmienia w zależności od punktu siedzenia.

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Tyler Olson
Anna Jastrzębska

Rozkładać, czy nie rozkładać? To odwieczny dylemat podróżujących. Tych dobrze wychowanych. Ci wychowani mniej ortodoksyjnie zazwyczaj nie mają z tym problemu. Bez pardonu razem z fotelem kładą się na twoich kolanach, zrzucając obiad, laptopa czy co tam jeszcze masz na stoliku. Albo miażdżąc nogi, gruchocząc kości i każąc rozważać rychłą amputację obu kończyn. Ale sprawa nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Bo skoro fotele się rozkładają, to dlaczego by ich nie rozkładać? Jedni chcą w trakcie długiej jazdy pociągiem czy samolotem popracować, dlaczego inni nie mieliby chcieć się zrelaksować? Obie strony mają swoje racje. Czy jednak czyjeś racje są bardziej racjonalne? I tak, i nie.

Kwestię tę próbował jakiś czas temu rozstrzygnąć Richard Moran, biznesman z San Francisco, który wypowiedział wojnę rozkładaniu siedzeń w samolotach. Ponieważ latanie to jego codzienność i ważna część pracy, a przez rozłożone fotele współpasażerów często nie był w stanie w trakcie lotu wyjąć laptopa i przygotować się na ważne spotkanie, w pewnym momencie wpadł w furię. Próbował nawet przekupić podróżnego siedzącego przed nim, by zlitował się i wyprostował oparcie fotela. Bez skutku. Wystosował więc zgryźliwy list i apel do linii lotniczych, by zmienić regulacje dotyczące tej kwestii. A dokładniej – kategorycznie zabronić rozkładania siedzeń. Wywołał spore zamieszanie w mediach tradycyjnych i społecznościowych.

Poruszył ziemię, nie udało mu się jednak poruszyć nieba, bo swoim apelem niewiele wskórał. Choć jego argumenty były sensowne: kupienie biletu lotniczego jest równoznaczne z kupieniem pewnej przysługującej nam przestrzeni. Kiedy więc pasażer z przodu rozkłada fotel, to tak, jakby kradł przestrzeń, za którą zapłaciłeś. Przyznajcie sami – ma to sens. Ale sprawa naprawdę nie jest łatwa. Bo przecież, jeśli ktoś kupuje bilet, to może być przekonany, że zapłacił również za przestrzeń po rozłożeniu fotela, czyż nie? No i masz babo placek.

Obraz
© noiseandcolorpdx.com | miranda

Co zabawne, w badaniu przeprowadzonym przez Skyscannera, 9 na 10 ankietowanych zgadza się z argumentami Morana i nie znosi, gdy osoba przed nimi rozkłada siedzenie. A mimo to problemu do tej pory nie udało się rozwiązać. I nie wygląda na to, że wkrótce się uda. Linie lotnicze (nie mówiąc już o przewoźnikach kolejowych czy autokarowych) nie garną się do wprowadzania zmian, choć mogłyby one zażegnać wiele konfliktów między podróżnymi (a przydałoby się, bo wyniki innego badania, przeprowadzonego dla CabinCrew.com, większość stewardów i stewardes wielokrotnie obserwowała "fotelowe kłótnie" pasażerów). Co więc nam pozostaje?

Odpowiedź jest bardzo prosta: kultura. Chociaż jej podstawy. Takie, które – gdy chcemy rozłożyć fotel – pozwolą przynajmniej upewnić się, czy osoba siedząca za nami nie ma rozłożonego stolika, a na nim gorącej kawy. Nie bądźmy koszmarnymi pasażerami – uprzedźmy o zamiarze rozpostarcia fotela. Dajmy szansę, pozwólmy się ewakuować! A jeżeli biedak z tyłu mierzy 1,90 m i już ledwo dycha, bo siedzi z kolanami tuż przy brodzie, okażmy litość. Przynajmniej na lotach krótkodystansowych. Bądźmy luddzy. Nie tylko w tej sytuacji, ale zawsze, gdy w jakikolwiek sposób zabieramy "przestrzeń życiową" współpasażerowi. Gdy wbijamy łokcie w jego żebra, anektujemy podłokietnik, często wędrujemy po pojeździe, w związku z czym bezustannie się przeciskamy między fotelami.

To samo działa w drugą stronę – jeżeli czyjeść zachowanie czy rozłożony przez kogoś fotel nam przeszkadza, nie chrząkajmy, nie cmokajmy z tyłu i nie frustrujmy się w coraz większej chęci dokonania krwawej masakry. Nie wyskakujmy z siedzenia, by wzrokiem bazyliszka zabijać. Zapytajmy grzecznie, czy cała ta – zabrana nam – przestrzeń jest niezbędna współpasażerowi. Wytłumaczmy, jeśli musimy popracować czy mamy jakiś inny problem. A co, jeślii trafimy na opornego zawodnika? No cóż, wszyscy takich znamy... Wtedy trzeba zagrać sprytem. W sprzedaży dostępne są różnego rodzaju sprytne urządzenia, które po prostym zainstalowaniu blokują możliwość rozłożenia fotela. Ale ostrzegamy – jeśli sięgniesz po ten środek, może to oznaczać wojnę. Wcześniej zważ, jakie będą ofiary.

Wybrane dla Ciebie

Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Tragiczna sytuacja w Indonezji. 15 osób nie żyje, 10 jest zaginionych
Tragiczna sytuacja w Indonezji. 15 osób nie żyje, 10 jest zaginionych
Minęły już 24 lata. Tak dziś wygląda Kompleks Pamięci 9/11
Minęły już 24 lata. Tak dziś wygląda Kompleks Pamięci 9/11
Jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Polsce. "Jak europejskie piramidy"
Jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Polsce. "Jak europejskie piramidy"
Czym się różni morze od oceanu? Uczestniczki Hotelu Paradise snuły teorie
Czym się różni morze od oceanu? Uczestniczki Hotelu Paradise snuły teorie
Emirates wprowadza rewolucję. Dzieci nie polecą w pierwszej klasie
Emirates wprowadza rewolucję. Dzieci nie polecą w pierwszej klasie
Wyłowili to z Wisły. "Sensacyjne odkrycie"
Wyłowili to z Wisły. "Sensacyjne odkrycie"
Najlepszy park rozrywki na świecie. Znajduje się u naszych sąsiadów
Najlepszy park rozrywki na świecie. Znajduje się u naszych sąsiadów
Najpiękniejsza wioska świata. 50 autokarów dziennie
Najpiękniejsza wioska świata. 50 autokarów dziennie
Symbol jesieni. Na świecie istnieje kilkaset odmian
Symbol jesieni. Na świecie istnieje kilkaset odmian
Pędził z zawrotną prędkością. Grozi mu więzienie i wysoka grzywna
Pędził z zawrotną prędkością. Grozi mu więzienie i wysoka grzywna
Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł
Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł