Turkusowa woda, zaskakujące ceny, a bliżej niż do Chorwacji. Prawdziwy wakacyjny raj
Rajskie widoki, świetne atrakcje i zaskakująco przystępne ceny. To tylko przystanek podczas naszej podróży, ale wyjeżdżamy stąd z silnym postanowieniem powrotu na dłużej. Jezioro Wörthersee w austriackiej Karyntii jest bowiem idealnym miejscem na wakacje, na dodatek położnym bliżej niż Włochy czy Chorwacja.
19.06.2023 | aktual.: 19.06.2023 07:14
Turkusowa woda jeziora Wörthersee oczarowała mnie już w zeszłym roku, gdy widziałam ją z autostrady, podczas powrotu ze Słowenii. W tym roku postanowiłam więc tak zaplanować trasę do Włoch, żeby w Karyntii zatrzymać się choć na parę godzin.
Wörthersee - perełka austriackiej Karyntii
Od polskiej granicy jezioro dzieli niewiele ponad sześć godzin jazdy autem. Podczas przejazdu przez Czechy pogoda nie wróży nic dobrego. Zasnute niebo i deszcz znikają jednak momentalnie, gdy zbliżamy się do Wörthersee.
Przepiękne słoneczne popołudnie i 26 st. C zachęcają do kąpieli, więc wybieramy miejscowość Pörtschach am Wörthersee, która może pochwalić się świetnym kąpieliskiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już przejeżdżając przez miasteczko jesteśmy oczarowani. Lazurowa woda i odbijające się w jeziorze góry tworzą magiczny widok. Dodatkowo jest tu sporo pięknych budynków z charakterystycznymi wieżyczkami.
Gdy zatrzymujemy się na parkingu w okolicach Wahliss Wiese, pięć minut pieszo od kąpieliska, pozytywnie zaskakuje nas cena. Za całodzienny postój należy zapłacić tylko cztery euro (18 zł). Nad polskim morzem opłata jest często wyższa.
Spacer do kąpieliska to czysta przyjemność. Trasa prowadzi wzdłuż brzegu jeziora i obfituje we wspaniałe widoki. W graniczącym z nią parku, który daje upragniony cień, znajdują się liczne atrakcje. Zatrzymujemy się przy gigantycznych szachach czy świetnym placu zabaw w formie parku linowego. Dzieci są zachwycone.
Pörtschach am Wörthersee - kąpielisko z turkusową wodą
Przed wejściem na teren kąpieliska okrążamy jeszcze cypel, przy którym się ono znajduje. Przy brzegu spacerują kaczki, ludzie zanurzają się w turkusowej wodzie. W pewnym momencie trafiamy na parę młodą, która wraz ze świadkami otwiera ślubne prezenty. Trzeba przyznać, że Pörtschach to wymarzona sceneria na ślub w plenerze.
- Kiedy wchodzimy do wody? - pytają dzieci już któryś raz, więc przyspieszamy kroku. Do wody można wejść także w innych miejscach, ale wybieramy strzeżone kąpielisko Promenadenbad Pörtschach z plażą, pomostami, kładkami i zjeżdżalnią do jeziora. Dostępne są tam także przebieralnie, toalety i drobne atrakcje, takie jak piłkarzyki czy stół do ping ponga.
Za wstęp dla całej rodziny (dwoje dorosłych + dzieci 4 i 6 lat) płacimy 8,60 euro (38 zł), bo jest po godz. 15. Całodzienny wstęp kosztowałby nas 13 euro.
Dzieci wskakują szczęśliwe do wody. Po dwugodzinnym relaksie idziemy do restauracji na obiad. Okazuje się, że kuchnia otwarta jest do godz. 16:30, później dostępna jest tylko pizza. Głodni, nie marudzimy. Za cztery pizze płacimy 40 euro, czyli 178 zł. Gałka lodów to 1,8 euro (8 zł). Jak na ceny w euro, pozytywnie nas one zaskakują.
Wörthersee - wakacyjny raj
Tygodniowy pobyt w apartamencie dla dwóch osób nad jeziorem Wörthersee można zarezerwować od 2 tys. zł. Na lipiec i sierpień ok. 75 proc. miejsc już jest wyprzedana, ale terminów wrześniowych jest sporo.
Pörtschach to tylko jedna z wielu miejscowości nad jeziorem, które jest największym w Karyntii. Ma 16,5 km długości. Poza licznymi plażami i kąpieliskami, a także świetnymi warunkami do uprawiania sportów wodnych, znajdziemy tu masę szlaków pieszych i rowerowych.
Największym miastem nad jeziorem jest Klagenfurt - stolica Karyntii, położona na wschodnim brzegu. Turyści chętnie odwiedzają także Krumpendorf, Maria Wörth, Reifnitz i Velden.
Gdy wracamy z kąpieliska na parking, w parku słychać grę na harfie. Dzieci przysłuchują się jak zaczarowane, a za chwilę rozpoczynamy partyjkę gigantycznych szachów z widokiem na jezioro.
Czas już jechać dalej, ale ciężko nam się z Wörthersee rozstać. Wszyscy zgodnie postanawiamy, że następnym razem odwiedzimy Karyntię na dłużej.