Turyści obrazili się na Zakopane. Górale już liczą straty
Jeszcze kilka lat temu w ciemno można było wskazać, że nr jeden na ferie to Zakopane. Dziś już sami górale nie są tego pewni i o każdego klienta muszą walczyć jak nigdy dotąd. Z danych Tatrzańskiej Izby Gospodarczej wynika, że podczas tegorocznych ferii obiekty noclegowe w Zakopanem nie mają pełnego obłożenia.
Najlepszy pod względem frekwencji był drugi tydzień ferii mazowieckich - wówczas zajętych było ok. 70 proc. miejsc noclegowych - wynika z danych TIG. Potwierdza to również Karol Wiak z serwisu Nocowanie.pl.
Ferie inne niż wszystkie
- Największego obłożenia, co jest normą każdego roku, można się było spodziewać podczas warszawskich ferii - mówi w rozmowie z WP. Od tego momentu statystyki wyglądają coraz gorzej. - Na obecną chwilę udział Zakopanego we wszystkich rezerwacjach w Polsce na ferie zimowe w portalu Nocowanie.pl to nieco ponad 19 proc. - dodaje Wiak.
Karol Wagner z TIG przyznał w rozmowie z PAP, że te ferie są inne niż dotychczas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu myśli, że to drogi kierunek. "Wydamy tutaj nie więcej niż w Zakopanem"
- Jawią się absolutną zmiennością, jeżeli chodzi o frekwencję turystyczną pod Tatrami. To, do czego przywykliśmy, czyli rezerwacje z dużym wyprzedzeniem, są już rzadkością, a okienko rezerwacyjne zmniejszyło się - powiedział PAP Karol Wagner.
Ferie last minute
Goście rezerwują swój pobyt z krótkim, dwutygodniowym wyprzedzeniem, lub nawet kilkudniowym. Niektórzy w ogóle obrazili się na Zakopane i zamienili je na Karpacz czy Wisłę. - Nie będzie to bardzo dobry sezon - ocenił wprost Wagner.
Jak dodaje Karol Wiak, rezerwacje na ostatnią chwilę to nowa norma. - W samym tylko styczniu dokonano nieco ponad 20 proc. wszystkich rezerwacji na ferie zimowe 2024 - mówi.
Przypomnijmy, że ferie jeszcze się nie skończyły. Od 29 stycznia do 11 lutego wypoczywają dzieci z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego. Jako ostatni - od 12 do 25 lutego - ferie będą mieli uczniowie z województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego.
Źródło: PAP/WP