Turyści popełniają błąd. Zobaczymy na prawie każdym szlaku
Podczas wędrówek górskimi szlakami, często natykamy się na ułożone liczne sterty kamieni różnej wielkości. Skąd wzięła się taka praktyka i dlaczego może być niebezpieczna?
Na górskich szlakach nierzadko zauważymy, że kamienie są poukładane jeden na drugim, od największego do najmniejszego, tworząc wysokie konstrukcje. Wielu turystów mija je, przyjmując za część krajobrazu. Jest to jednak wiekowa tradycja, której dla bezpieczeństwa nie powinno się kultywować. O co dokładnie chodzi?
Stosy kamieni na szlakach
Pierwotnie kamienne stosy pełniły ważną funkcję. Kopczyki służyły jako punkty orientacyjne, pomagając podróżnikom odnaleźć drogę na trudnych szlakach. Stosowano je m.in. na trasie Camino de Santiago.
W ostatnich latach coraz więcej turystów układa kamienie w polskich górach z myślą o ozdobie, zabawie czy możliwości zrobienia ciekawego zdjęcia, nie zdając sobie sprawy z potencjalnych skutków takich działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Górale będą zadowoleni? "Na pewno różnica w sezonach jest"
Dlaczego nie powinno się budować stosów z kamieni?
W rzeczywistości takie działania mogą szkodliwie wpływać na ekosystem. Przesunięcia kamieni mogą niszczyć naturalne siedliska zwierząt, uszkadzać mikroekosystemy wielu roślin, czy nawet prowadzić do erozji podłoża.
Dodatkowo takie ułożone stosy mogą wprowadzać w błąd podróżników, którzy mogą wziąć je za oficjalne znaki szlaku, co skutkuje dezorientacją i potencjalnym zgubieniem się. Warto też przypomnieć, że istnieje wiele sposobów nawigacji podczas pieszych wędrówek. Należy zawsze posiadać przy sobie GPS lub mapę, aby pewnie poruszać się w terenie. Co więcej, kopczyki zbudowane na szczytach mogą zostać zniszczone przez silny wiatr, a spadające kamienie stworzyć zagrożenie dla turystów.
Turyści powinni być świadomi skutków układania tych kamiennych kopczyków. Zaleca się, aby nie tworzyć nowych ani nie ingerować w już istniejące konstrukcje. W ten sposób możemy w pełni cieszyć się pięknem przyrody, mając na uwadze jej ochronę.