Turyści skarżą polskie miasta za opłaty klimatyczne. "Karmienie smogiem"
"Skarżę do WSA Sandomierz i Toruń za pobieranie opłaty miejscowej i uzdrowiskowej" - napisał na Twitterze Beniamin Łuczyński, a w ślad za nim poszedł Patryk Bialas, który postanowił zaskarżyć Szczyrk za spacer w dymie z kominów i spalinach rur wydechowych. Twierdzą, że opłaty są bezprawne.
Opłata miejscowa lub uzdrowiskowa, potocznie zwana klimatyczną, to podatek, jaki muszą uiścić przyjezdni za każdą rozpoczętą dobę pobytu. Gmina może pobierać taką opłatę tylko, gdy spełnia określone kryteria. Ma status obszaru ochrony uzdrowiskowej lub na jej terenie znajdują się np. parki narodowe/krajobrazowe, rezerwaty przyrody, skały, wodospady, muzea, wąwozy, unikalna roślinność, punkty widokowe czy skanseny.
Musi być też odpowiednia baza noclegowa. Wysokość opłaty uchwalana jest przez radę gminy lub miasta, która może ustanowić ją w ramach widełek ustalanych corocznie przez ministra finansów (stawki można sprawdzać w Biuletynie Informacji Publicznej lub na stronie internetowej danej miejscowości).
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Specjalny podatek zostanie nam doliczony do rachunku w miejscu, w którym będziemy nocować. W Toruniu stawka taka wynosi 2 zł na dobę. I to nie spodobało się Beniaminowi Łuczyńskiemu, który na Twitterze poinformował, że skarży Toruń oraz Sandomierz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego za bezpodstawne pobieranie tego typu opłat.
"Skarżę do WSA Sandomierz i Toruń za pobieranie opłaty miejscowej i uzdrowiskowej, a następnie karmienie mnie na przemian smogiem z samochodów i kopciuchów. Dzięki za fajne zwiedzanie - takie nie za zdrowe. Jak widać nie tylko Zakopane sobie tak pogrywa z turystami." - napisał rozgoryczony.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zamiatane pod dywan
Sprawa przybrała formę "kuli śnieżnej". Kolejni turyści skarżą kolejne miasta. Pan Łuczyński spędził jedynie krótki urlop w mieście spowitym dymem z kominów i spalinami z rur wydechowych, ale zwyczajnie ma dość lekceważenia tematu.
- Kwestia smogu w sezonie grzewczym, szczególnie w miastach turystycznych, które pobierają opłaty klimatyczne od przyjezdnych i w których spodziewamy się dobrej jakości powietrza w czasie wypoczynku jest niestety bagatelizowana – mówi w rozmowie z WP Beniamin Łuczyński, członek stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. - Opłaty zostały powołane dawno temu i to nie bez powodu. Pojawiało się wówczas mnóstwo deklaracji, które nie są w pełni realizowane. Dlatego trzeba ten temat odświeżyć i sprawić, żeby znów pojawił się w przestrzeni publicznej – dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W ślad za Beniaminem Łuczyńskim poszli inni działacze społeczni, w tym Patryk Bialas, który postanowił oskarżyć Szczyrk za bezpodstawne pobieranie miejscowej opłaty od turystów. "Skarżę Szczyrk za pobieranie opłaty miejscowej. Zamiast czystego powietrza jest smog. To nie jest fair, brać za to pieniądze" - pisze na Facebooku Dyrektor Centrum Innowacji i Kompetencji parku naukowo-technologicznego Euro-Centrum.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W rozmowie z "Portalem Samorządowym" żalił się, że jego wieczorny spacer to był koszmar. On i jego rodzina również liczyli na to, że skoro płacą składkę środowiskową, to czyste powietrze mają "w cenie". Zakopane już w 2018 r. straciło możliwość pobierania tej opłaty, ze względu na złą jakość powietrza. Jak widać inne miasta nie potraktowały tego jako przestrogi.
Poprosiliśmy o komentarz władze trzech oskarżonych miast, ale żadne z nich nie było w stanie udzielić nam rzeczowej informacji. Urzędnicy dopiero zapoznają się ze sprawą, a burmistrzowie w najbliższym czasie podejmą decyzje co do dalszego postępowania.
Będzie podatek turystyczny
Obecnie w Polsce jest 45 miast i gmin, które mają status uzdrowiska lub wydzieloną na taki cel część miasta. W 2019 r. maksymalna stawka opłaty klimatycznej nie mogła przekroczyć 4,4 zł dziennie. Co ciekawe, Ministerstwo Sportu i Turystyki chce zlikwidować obecną opłatę i zastąpić ją podatkiem turystycznym.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wszystkie pobrane od turystów pieniądze miałyby być przekazywane do Centralnego Funduszu Promocji Turystyki, który wykorzysta je na cele rozwoju branży turystycznej. W hotelach miałaby pozostać jedna dziesiąta tych pieniędzy, a pozostała część miałaby się znaleźć w rękach budżetu gminy. Wątpliwości co do tego ma Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych, które obawia się, że pieniądze będą przez miasta wydawane na "bliżej nieokreślone cele", niekoniecznie związane z turystyką.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl