Turyści utknęli w Tatrach. Nie mieli odpowiedniego sprzętu
W niedzielę 16 października ratownicy TOPR przy pomocy technik linowych opuścili pięcioosobową grupę turystów, która utknęła w rejonie Przełęczy Zawrat w stromym terenie. Turyści telefonicznie poprosili o pomoc, bo nie byli w stanie ruszyć się z trudnego terenu.
Ratownicy bezpiecznie sprowadzili grupę turystów do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Okazało się, że nie posiadali odpowiedniego przygotowania ani zimowego wyposażenia.
"Ciągle przypominamy, że w wysokich partiach Tatr, szczególnie po stronie północnej panują trudne warunki turystyczne. W niektórych miejscach zalega warstwa twardego i zlodowaciałego śniegu, a upadek w takim miejscu może zakończyć się tragicznie" – informują ratownicy.
Toprowcy ponownie apelują o rozważne planowanie i dobór tras do stosownie do panujących warunków oraz swoich umiejętności. Odradzają również rezygnację z samotnych wyjść na wysokogórskie szlaki.
Zobacz także: W Tatrach trwa czarna seria. Kolejny śmiertelny wypadek
Czarna seria w Tatrach
Co więcej, tego samego dnia w godzinach porannych, ratownicy przetransportowali do Zakopanego ciało 38-letniego turysty, który dzień wcześniej samotnie wybrał się na wyprawę w rejon Przełęczy Pod Chłopkiem. Jeszcze w sobotę 15 października w godzinach wieczornych sześcioosobowa grupa ratowników wyposażona w drony oraz urządzenie do namierzania telefonów komórkowych rozpoczęła poszukiwania mężczyzny. Po kilku godzinach odnaleziono ciało poszukiwanego w Mięguszowieckim Kotle.
W wyższych partiach Tatr panują bardzo trudne warunki turystyczne. W ostatnim czasie w górach doszło do serii śmiertelnych wypadków, także w słowackiej części Tatr. Wszystkie te zdarzenia miały podobną przyczynę - niedostosowanie umiejętności do panujących, zimowych warunków i brak odpowiedniego wyposażenia.
"Poruszanie się w warunkach zimowych - w wyższych partiach Tatr - wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu - raki, czekan, kask, wraz z umiejętnością posługiwania się nim" - czytamy w aktualnym komunikacie Tatrzańskiego Parku Narodowego.