Turyści w Gdańsku zaniepokojeni. "Woda ma kolor żuru"

Zdjęcia z Gdańska obiegły internet z chwytliwym hasłem "woda ma kolor żuru". Rzeczywiście Zatoka Gdańska w okolicach Brzeźna wygląda obecnie niezbyt reprezentacyjnie. Turyści są zaniepokojeni, ale mieszkańców Trójmiasta raczej to nie dziwi. Zjawisko pojawia się co roku.

Gdańsk: "Woda ma kolor żuru"

Powodem niecodziennego wyglądu wody jest nic innego jak silne pylenie drzew sosnowych.

Pyłki, które są problem dla alergików, ale także kierowców, bo osiadają także na autach, docierają i do Zatoki Gdańskiej. Fale spychają je do brzegu, gdzie tworzą nieestetyczne skupisko.

- Sosna, która najczęściej występuje w pasach nadmorskich, obecnie kwitnie, a jej pyłek uwidacznia się w zbiornikach wodnych czy choćby wokół kałuż na ulicy - powiedziała w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl Halina Bona, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Gdańsku..

Sinice - prawdziwe zagrożenie

Zjawisko nie ma nic wspólnego z groźnymi dla zdrowia sinicami, które barwią z kolei wodę na zielono. Produkowane przez nie toksyny mogą powodować u ludzi wysypkę na skórze, swędzenie oraz łzawienie oczu czy bóle mięśni i stawów.

Po połknięciu wody sinice mogą powodować wymioty, gorączkę i biegunkę. Zagrożenie stanowi również wdychanie aerozoli. Dolegliwości mogą występować bezpośrednio lub kilka dni po kąpieli.

Przypomnijmy, że w sezonie letnim na stronie internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego znajdziemy aktualizowaną na bieżąco interaktywną mapę kąpielisk. W serwisie można sprawdzić nie tylko jakość wody, ale i zweryfikować infrastrukturę danego miejsca.

Na mapie zielonym kolorem oznaczono kąpieliska, w których woda spełnia wymogi i nadaje się do kąpieli, na czerwono te, w których woda jest niezdatna, a kolor szary informuje o braku przeprowadzonych pomiarów. Na ten moment dane nie są jeszcze aktualizowane.