Turyści złożyli pozew zbiorowy w związku z koronawirusem. Skarżą władze Tyrolu za narażenie ich zdrowia
5 mln euro, czyli ok. 22 mln zł – tyle łącznie chce otrzymać ok. 5 tys. turystów od władz Tyrolu. Powód? Zaniedbania w początkowej fazie epidemii koronawirusa i narażenie ludzi na zakażenie groźną chorobą. Akcję zainicjowało Austriackie Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów.
Ischgl to popularny w Austrii kurort narciarski, który odwiedza rocznie ok. 500 tys. turystów. Niestety, słynący z majestatycznych krajobrazów ośrodek został owiany złą sławą w ostatnim czasie. Nazywany jest "punktem zero" epidemii koronawirusa w Europie. Okazało się, że wczesne przypadki zakażeń COVID-19 w Niemczech, Islandii, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Danii i Irlandii związane są z osobami, które przebywały właśnie w tym ośrodku. Na zakażenie się w tym rejonie Austrii wskazują nawet turyści z Izraela czy Singapuru.
Na władze Tyrolu spadła fala krytyki
Kiedy media na całym świecie zaczęły głośno mówić, że SARS-Cov-2 w dużej mierze rozprzestrzenił się po całym kontynencie za sprawą turystów przebywających w Ischgl, rozpoczęło się dochodzenie dotyczące tego, jak mogło dojść do tej sytuacji.
Jednym z głównych zarzutów ciążących na lokalnej władzy było "narażenie ludzi na zakażenie chorobami zakaźnymi". I tak też brzmiało zawiadomienie, które Austriackie Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów (VSV) złożyło do prokuratury 24 marca. Instytucja poinformowała turystów, przebywających na początku marca w Ischgl o możliwości dochodzenia odszkodowań. W krótkim czasie ok. 5 tys. urlopowiczów, głównie z Niemiec, skontaktowało się z VSV.
- Uważamy, że odpowiedzialność władz lokalnych za stworzenie sytuacji zagrożenia jest bardzo duża. Popełniono bardzo dużo błędów na początku nadchodzącego kryzysu - powiedział cytowany przez "PAP" Peter Kolba, reprezentujący poszkodowanych turystów.
Starosta Tyrolu tłumaczy się z działań
Lokalne władze oskarżane są o to, że mimo zagrożenia nie zamknęły dostatecznie szybko atrakcji. Jednak biuro starosty Tyrolu Gunthera Plattera tłumaczy, że urzędnicy skontaktowali się z miejscowym lekarzem natychmiast po tym, gdy dostali sygnał z Islandii, gdzie 5 marca odkryto pierwsze zakażenie u 15 osób, powracających z Ischgl. Platter przekazał także, że próbowali ustalić, w których hotelach przebywali islandzcy turyści. Okazało się, że żaden z gości ani pracowników tych hoteli nie zgłosił lekarzowi żadnych objawów grypopodobnych.
Lokalni włodarze wydali po tej sytuacji dyrektywę dotyczącą kolejnych działań. W niedługim czasie został ogłoszony koniec sezonu turystycznego. Cała dolina Paznaun została poddana kwarantannie 13 marca. 18 marca miejscowe władze wydały nakaz kwarantanny dla wszystkich 279 gmin w Tyrolu.
Te wyjaśnienia są podważane przez VSV. "Wszystkie zarażone osoby powinny być zlokalizowane i poddane kwarantannie. Zamiast tego pozwolono turystom wyjechać do ich rodzinnych krajów i w ten sposób wirus rozprzestrzenił się w całej Europie" – skomentował Peter Kolba.
Źródło: PAP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl