Turystka zszokowana cenami w polskim mieście. "Najgorzej wydane 100 zł"
Nasza czytelniczka wybrała się na weekend do Poznania. Choć cena apartamentu była kusząca, wydatki na miejscu były dla turystki nieprzyjemną niespodzianką. - Placki ziemniaczane za ponad 30 zł, gałka lodów 8 zł, 0,5 l piwa prawie 20 zł - wylicza Agnieszka Pawłowska i przyznaje, że takich cen się nie spodziewała.
Nasza czytelniczka wraz z mężem i trzyletnią córką wybiera się w tym tygodniu do Turcji z wylotem z Poznania. Postanowiła więc przedłużyć sobie wakacje o weekendowy pobyt w tym polskim mieście. Na pierwszy rzut oka koszty nie wydawały się ogromne.
Weekend w Poznaniu - kosmiczne ceny i plac budowy
- Apartament przy samym rynku znalazłam za 440 zł za dwie noce, co dla trzech osób jest ceną bardzo atrakcyjną. Ostatnio byłam w Krakowie, to było drożej - przyznaje Agnieszka Pawłowska.
Niestety, gdy przyjechali na miejsce mina jej trochę zrzedła. Zwiedzanie jednego z najpiękniejszych polskich miast jest bardzo utrudnione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"
- Czytałam wcześniej, że Poznań to obecnie wielki plac budowy, ale nie spodziewałam się, że Rynek będzie aż tak rozkopany. Do wielu restauracji nie ma dostępu albo trzeba przechodzić przez metalowe kładki nad dziurami z rurami. W środku sezonu to bardzo uciążliwe - przyznaje.
Turystka wybrała jedną z otwartych restauracji, ale gdy sięgnęła po menu, czekała ją kolejna nieprzyjemna niespodzianka. - Trzy sztuki placków ziemniaczanych ze śmietaną lub cukrem kosztują 33 zł. Co to za ceny? Ostatecznie zdecydowaliśmy się na pierogi - mąż wziął dziewięć sztuk i piwo, ja pięć sztuk. Całość wyniosła nas 98 zł. Przyznam, że to najgorzej wydane 100 zł, bo było to samo ciasto, nadzienia niewiele. Szokiem było też dla nas piwo za prawie 20 zł. Obecne ceny w głowie się nie mieszczą - mówi pani Agnieszka.
Następnie para wybrała się na kawę i lody. - Gałka lodów 8 zł, kawa 14 zł. Tęsknie za cenami sprzed dwóch lat - przyznaje pani Agnieszka. - Jutro idziemy do zoo, bilet rodzinny kosztuje 80 zł, więc kolejna stówka poleci - dodaje.
Was też zszokowały ceny na wakacjach? Czekamy na wasze historie na dziejesie.wp.pl