Uważają je za nieznośne. "Jestem zdumiony, gdy inni nazywają moje ulubione miejsce najgorszym"
Turyści jak ognia unikają niektórych miejsc w samolotach, podczas gdy o inne wręcz błagają. John Burfitt, ekspert w dziedzinie podróży, zdradza, dlaczego miejsce przez wielu uważane za najgorsze, paradoksalnie jego zdaniem jest najlepsze.
13.09.2024 | aktual.: 13.09.2024 14:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podróże samolotem często trwają kilka, a nawet kilkanaście godzin. Każdy chce więc zająć takie miejsce na pokładzie, aby czuć się jak najbardziej komfortowo.
Podróżnik ocenia miejsce w samolocie
John Burfitt to ekspert podróżniczy publikujący treści na łamach australijskiego serwisu Escape. Zdaniem mężczyzny, miejsca w ostatnich rzędach samolotu, które przez wielu uważane są za najmniej wygodne, są wręcz idealne. - Jestem zdumiony, gdy inni nazywają moje ulubione miejsce najgorszym - przyznał, cytowany przez News York Post. Podróżnik spieszy z wytłumaczeniem swojego wyboru.
Mężczyzna tłumaczy, że zaczął uwielbiać ostatni rząd w samolocie po nieprzyjemnej sytuacji, jakiej doświadczył w czasie długiego lotu z Sydney do Los Angeles. Wówczas osoba siedząca za nim bez przerwy kopała w jego fotel. Wtedy postanowił, że będzie siedział już tylko w ostatnim rzędzie i dostrzegł wiele zalet tego miejsca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla jednych najlepsze, dla innych najgorsze
Kiedy mężczyzna w czasie następnego lotu usiadł w ostatnim rzędzie na miejscu przy oknie zrozumiał, czym jest komfortowe podróżowanie. Jeśli zajmiemy ostatni rząd, nikt nie może kopać w nasze siedzenie czy gwałtownie opuszczać stolika, co także generuje drgania oparcia.
Wielu internautów nie zgodziło się z podróżnikiem, twierdząc, że osobom siedzącym w ostatnim rzędzie przeszkadzają kolejki czekających na skorzystanie z toalety. John zgodził się z tym zarzutem, ale podkreślił, że takie problemy mają tylko ci, którzy siedzą najbliżej przejścia. Dodał również, że zajmując wskazane miejsce, jest się jedną z pierwszych osób, którym zostaje zaserwowane jedzenie. Ponadto, gdy siedzimy na końcu, kontakt z personelem pokładowym jest ułatwiony.
To jednak wciąż nie przekonało wszystkich podróżnych. Inni nadal twierdzą, że ostatni rząd ma wiele wad, chociaż fakt, że w tylnej części samolotu turbulencje są mocniej odczuwalne.
A wy, które miejsce w samolocie najbardziej i najmniej lubicie?
Źródło: New York Post