W basenie odkryli krokodyla. Właściciel za żadne skarby nie chciał go oddać
W jednej z dzielnic miasta Sofia w Bułgarii odkryto... krokodyla w basenie. Właściciel nie posiadał żadnych dokumentów, ale był nieugięty i nie chciał oddać zwierzęcia do zoo.
07.08.2024 07:35
Urzędnicy miasta Sofia otrzymali sygnał, że w dzielnicy Botunec ktoś widział krokodyla w basenie.
Krokodyl w basenie
Gdy udali się na miejsce, to okazało się, że trafili na ponad dwumetrowego płaza. Wezwane służby weterynaryjne szybko przewiozły go w bezpieczne miejsce.
Zaskoczeni poruszeniem służb właściciele krokodyla twierdzili, że są artystami cyrkowymi i mają wszystkie niezbędne dokumenty zezwalające im na przechowywanie krokodyla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy służby poprosiły ich o okazanie dokumentów, okazało się, że nic takiego nie posiadają, a co gorsza nie są w stanie udowodnić, że krokodyl został legalnie wwieziony do kraju. Właściciel był jednak nieugięty i przez godzinę kłócił się, że nie odda krokodyla, bo nie rozumie, na jakiej podstawie ma to zrobić. Jak podają lokalne media, bał się, że gdy zwierzę zostanie uśpione, to umrze. - Będzie tylko znieczulone, a następnie złapane i przeniesione – zapewniali pracownicy zoo.
Ostatecznie zdecydowano, że krokodyl pozostanie w basenie jeszcze jedną noc, a następnego dnia - 7 sierpnia - zostanie sprawdzony jego chip i zgodność z dokumentami. - Postanowiliśmy przełożyć to na jutro, żeby nie robić "domu wariatów" - poinformowali pracownicy Regionalnej Inspekcji Środowiska i Wody z Sofii.
Nielegalnie przetrzymywali dzikie zwierzęta
To nie pierwszy przypadek trzymania dzikiego zwierzęcia w nieodpowiednich warunkach w Bułgarii.
Kilka lat temu głośno było o tygrysach przetrzymywanych w nielegalnym prywatnym ogrodzie zoologicznym.
Źródło: PAP/fakti.bg