Wakacje 2020. Rodzinny wyjazd nad morze lub w góry? "Nic nie stoi na przeszkodzie"
Coraz więcej Polaków zastanawia się, czy będzie można wyjechać na urlop w ciepłych miesiącach. I choć na wczasy pod palemką raczej nie mamy co liczyć, to według lekarzy nie ma przeszkód, aby spędzić wakacje w różnych zakątkach Polski.
Immunolog dr Paweł Grzesiowski, podczas Porannej Rozmowy w "RMF FM" ocenił, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby rodzina wyjechała nad morze czy w góry, w tym samym składzie, w którym mieszka u siebie w domu.
"Już dziś mamy odblokowane wyjazdy, wyjścia z domu, rekreacyjne pobyty w lesie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dzisiaj rodzina wsiadła do samochodu i pojechała na swoją działkę czy do wynajętego domku gdzieś w Polsce" – stwierdził Grzesiowski. Dodał też, że możemy zapomnieć o koloniach, obozach czy wyjazdach integracyjnych.
Restauracje nie będą już takie, jak wcześniej
W czasie rozmowy padło pytanie o spotkania z osobami, z którymi nie mieszkamy – np. w restauracjach (istnieje prawdopodobieństwo, że zostaną otwarte przed sezonem letnim).
"Nie będzie to już taka restauracja, jak kiedyś, że siedzimy plecy w plecy z sąsiadem. Jeżeli w ogóle zostaną otwarte takie miejsca, to pewnie będą obwarowane konkretnymi zasadami. Trzeba będzie mocno rozstawić stoliki, zwiększyć przestrzeń i być może [...] pojawią się jakieś parawany, przesłony" – tłumaczył lekarz.
Paweł Grzesiowski przewiduje, że szczyt zakażeń dopiero przed nami. Przypomniał, że przekroczyliśmy zaledwie 10 tys. przypadków, a spodziewana liczba osób zarażonych koronawirusem w pierwszej fali epidemicznej ma sięgać 150-200 tys. "To jest tylko ta cyfra, którą znamy z potwierdzonych przypadków. W rzeczywistości zakazi się pewnie kilka milionów" - szacował. Jednocześnie dodał, że 8 na 10 osób w ogóle nie wie, że choruje.
Plusy wynikające z pandemii
Doktor Grzesiowski zwrócił uwagę, że za sprawą pandemii Polacy stali się bardziej zdyscyplinowani. "Przepraszam, że tak powiem. Ale widzę np. to, że ludzie nauczyli się stać w kolejce. Nikt nikomu nie zagląda w telefon, tylko stoi grzecznie 2 metry dalej" – skomentował. Zauważył też, że nie widać, aby ktoś się pchał do okienek, a wiele osób zaczęło częściej myć ręce. Wyraził nadzieję, że takie zachowania społeczne zostaną z nami na zawsze.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
