Wakacje 2021. Parawany, disco-polo i kiepy - czyli co denerwuje Polaków na plażach
"Plażing i smażing" to jedne z ulubionych wakacyjnych czynności rekreacyjnych Polaków. Jednak oprócz plażowania, nasi rodacy uwielbiają także narzekać. Dlatego zapytaliśmy, co najbardziej ich denerwuje na polskich plażach.
Lato już za pasem, słońce grzeje coraz bardziej, a na plażach weekendami przybywa turystów. Wraz z nimi wracają nasze małe plażowe koszmarki. Każdy z nas na pewno przeżył nad polskim morzem swoją małą traumę, związaną z nietypowymi bądź niechcianymi sytuacjami.
Seks na kocu, disco-polo z głośników od sąsiada, a może zapach alkoholu i papierosów? Zapytaliśmy Polaków, co najbardziej ich denerwuje na polskich plażach.
Parawany i "zawłaszczacze" plaż
Bitwa o miejsca najbliżej morza w szczycie sezonu to już standard. Pobudka bladym świtem, by zdążyć rozstawić parawany i zawłaszczyć jak najwięcej miejsca dla siebie to obowiązkowy punkt wakacyjnego programu nad Bałtykiem.
"Najgorsi są chyba 'plażozawłaszczacze', którzy zamiast 'oparawanować' tylko swój koc czy ręcznik, zajmują miejsca tyle, że spokojnie można by z 4 czy 5 kocy rozłożyć" - pisze jedna z internautek w odpowiedzi na nasz post, w którym zapytaliśmy, co najbardziej denerwuje Polaków na polskich plażach.
Parawany rozłożone na "pół plaży" ograniczają miejsce pozostałym turystom i utrudniają dojście do morza. "Idioci z parawanami" - czytamy w komentarzu pod naszym postem.
Śmieci zakopane w piachu
Puszki po piwie, butelki i niedopałki papierosów zakopane w piachu to coś, co potrafi zrujnować dzień nad morzem. Nie ma nic gorszego niż lepienie babek z piasku z papierosami z wczorajszej imprezy na plaży. Nasi czytelnicy coś o tym wiedzą.
"Mi przeszkadzają tylko pozostawiane śmieci. Do parawanów się już przyzwyczaiłam i nie mam nic przeciwko, o ile nie stoi jeden na drugim, bo nie ma jak przejść"; "Syf"; "Śmieci pozostawione w piasku"; "Kiepy" - wyliczają internauci.
Polacy żalą się też na pozostawione przy wejściach do plaży środki higieniczne czy papier toaletowy oraz wypróżniające się w piachu pieski.
Głośna muzyka i hałas
Tyle ile parawanów, tyle na plaży osobnych imprez. A każdą rozkręca autonomiczny didżej, który raczy swoich kompanów ulubioną muzyką. Dlatego z każdej strony dociera do plażowiczów dźwięk dudniących głośników. Techno? Disco-polo? A może pop? - nie ważne, do większości plażowiczów i tak docierają urywki muzyki, zlewające się w jeden paskudny hałas.
"Radyjka puszczane przez plażowiczów"; "Głośna muzyka, rechoczący śmiech, a najbardziej wulgaryzmy padające z ust matek. Tragedia" - piszą nasi czytelnicy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Brak toalet
"Najbardziej denerwujące jest to, co zdecydowanie wszędzie nad morzem - brak toalet" - skarżą się nasi rodacy. Mając w planach plażowanie, warto wziąć pod uwagę, że nie wszędzie jest dostęp do infrastruktury. Często trzeba załatwiać potrzeby w nadmorskich restauracjach, oczywiście nie za darmo.
Co zrobić, gdy na plaży zachce się siusiu, a w pobliżu nie ma toalet? Polacy i na to mają sposób. Wielu kopie dziurę w piachu, albo wchodzi do wody i sika do morza. Wolą to, by zaoszczędzić 10 zł, którego często wymaga się w restauracji za skorzystanie z toalety.
Pijani rodzice na plaży
Polacy skarżą się także na widok rodziców, którzy zostawiają bez opieki swoje dzieci. Niestety na polskich plażach nie brak też widoku maluchów bawiących się obok mamy i taty z puszkami piwa w dłoni.
"Rodzice po spożyciu nieinteresujący się swoimi pociechami" - to jeden z problemów, który czytelnicy WP wytykają plażowiczom.
A was co wkurza na polskich plażach?