Wakacje 2021. Urlop na Malcie w cieniu pandemii

Zanim wybierzemy się na wakacje w dobie pandemii warto sprawdzić, jakie obostrzenia obowiązują aktualnie w danym kraju. Zachęceni zdjęciami turystów z miejsc, w których można zapomnieć o koronawirusie, rezerwujemy bilety lotnicze, z nadzieją, że w końcu odetchniemy od pandemii i rygorystycznych obostrzeń.

Bez sprawdzenia lokalnych obostrzeń, na miejscu może nas spotkać wielkie zdziwienie. Zamiast cieszyć się słońcem i morską bryzą na plaży czy robić fotki na promenadach, może się okazać, że do tych fotek nawet nie możemy zdjąć maseczki ochronnej. Tak obecnie jest właśnie na Malcie, gdzie wciąż obowiązują ścisłe obostrzenia sanitarne.

- Przyjeżdżając tutaj, miałyśmy szczęście, bo od 10 maja na Malcie zniesiono już część obostrzeń. Jednak to, co cały czas obowiązuje, to m.in. noszenie maseczek. Należy je nosić wszędzie, nawet na plaży, co jest bardzo uciążliwe przy tak wysokich temperaturach - mówi nam Asia Borowska, która wybrała się na urlop Maltę.

Turyści, którzy przybywają na Maltę z krajów, gdzie temperatury ledwie sięgają 15 st. C., duszą się w maseczkach i ściągają je przy każdej możliwej okazji. A to na odludnym miejscu na plaży, w pustej uliczce albo do zdjęcia. Łatwo za to niestety zgarnąć mandat, a w najlepszym wypadku upomnienie.

- W trakcie mojego pobytu temperatury wynosiły 25-30 st. C. Nie byłyśmy przyzwyczajone do takich upałów, dlatego, gdy szłyśmy pustą ulicą, zsuwałyśmy maski. Jednego razu, gdy ciągnęłyśmy pod górę ciężkie walizki, zatrzymał się radiowóz i policjant mnie spisał - opowiada turystka z Polski. - Widziałam też mnóstwo sytuacji, w których spisywani byli również lokalsi w kawiarniach. Tajniacy wlepiali mandaty nawet na plaży na Comino - najmniejszej i bezludnej wyspie na Malcie - mówi nam Asia.

Za brak maseczki na Malcie można otrzymać mandat w wysokości nawet do 300 euro, choć zazwyczaj policjanci obciążają nieposłusznych kwotą 100 euro. - Plaża, czy miejsce, w którym nie ma ludzi powinno być przez funkcjonariuszy traktowane ulgowo - podsumowuje Asia.

Na Malcie zdiagnozowano ok. 30 tys. przypadków zakażeń koronawirusem, a dziennie przybywa tam w ostatnim czasie ok. 2-4 zarażonych. A może to właśnie rygorystyczne obostrzenia są przepisem na sukces tego kraju w walce z pandemią? Warto o tym pamiętać i stosować się do zasad będąc na miejscu.

Obowiązek noszenia maseczek doskwiera jednak nie tylko turystom, ale i mieszkańcom wyspy, którzy często uważają obostrzenia za zbyt rygorystyczne. - Niestety, mieszkam w tym cyrku - żali się nam Ania Mizzi, Polka, która mieszka na Malcie. - Mnie to osobiście bardzo denerwuje i dlatego ograniczam wychodzenie z domu. Ale wiem, że wielu turystów przyjeżdża, więc warto, żeby wiedzieli, jak jest na miejscu. Policja intensywnie patroluje plaże, parki, promenady - mówi Ania.

Konieczność noszenia maseczek ochronnych nie jest jedynym ograniczeniem, które obowiązuje na Malcie. Do 7 czerwca zamknięte pozostają m.in. bary i kluby nocne, a restauracje czy snackbary otwarte są jedynie do godz. 17. Nie przeszkadza to jednak w korzystaniu z uroków wyspy, na której nie brakuje atrakcji.

Już niebawem, bo od 1 czerwca branża turystyczna na Malcie rusza pełną parą. Na plażach i basenach nie będzie trzeba nosić już maseczek ochronnych (w miejscach publicznych nadal będą obowiązkowe), a od 24 maja bary i restauracje będą czynne do północy. Zdaje się zatem, że czerwiec będzie najlepszym i najbardziej komfortowym momentem na planowanie wakacji w tym kraju.

Póki co, ci, którzy wybierają się w najbliższych dniach na Maltę, powinni stosować się do obowiązujących obostrzeń, bo lokalna policja nie ma litości i wlepia mandaty nawet w najbardziej absurdalnych sytuacjach.

- Jedna członkini grupy "Polacy na Malcie" na Facebooku pisała, że jej mąż wychodził z morza z kajakiem i dostał mandat za brak maseczki. Jeżeli ktoś spaceruje po pustej promenadzie o 7 rano bez porządnie założonej maseczki i ma nieszczęście spotkać się z policją, to również dostanie mandat - podsumowuje mieszkanka Malty.

Podróżni przylatujący na Maltę z krajów znajdujących się na tzw. bursztynowej liście (w tym także z Polski) zobowiązani są do okazania przed wejściem na pokład negatywnego wyniku testu PCR na obecność koronawirusa. Obowiązek ten dotyczy jak na razie wszystkich podróżnych, niezależnie od statusu szczepień.

Jeżeli Unia Europejska zatwierdzi paszporty szczepionkowe, to od 1 czerwca osoby po upływie 14 dni od podania ostatniej dawki szczepionki, będą mogły wjechać na terytorium Malty bez okazywania wyniku testu.