Wakacje w Chorwacji. Szykują się wielkie zmiany

Za kilka miesięcy Chorwacja dołączy do strefy euro i pożegna swoją narodową walutę. Ale już od 5 września br. wszystkie sklepy i punkty usługowe w Chorwacji muszą podawać ceny w dwóch walutach: euro i kunach. O ile urlopowiczów z Polski może to nieco zdziwić, o tyle sami Chorwaci są już dość dobrze zaznajomieni ze wspólną walutą.

W ubiegłym roku Chorwację na urlop wybrało 14 mln turystów z zagranicy
W ubiegłym roku Chorwację na urlop wybrało 14 mln turystów z zagranicy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Diego Fiore
Ilona Raczyńska

03.08.2022 | aktual.: 03.08.2022 12:27

Rozwój sieci dróg ekspresowych i autostrad, tanie loty oraz wejście Chorwacji do UE w 2013 r. sprawiły, że z roku coraz więcej Polaków za cel swoich wyjazdów wybierało ten kraj na urlop. A pewna pogoda nie była tu bez znaczenia.

W efekcie, według danych Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej, w ub.r. Chorwację odwiedziło blisko 14 mln zagranicznych turystów, w tym rekordowa liczba - 1 mln z Polski.

Żegnaj kuno

Swojsko brzmiąca nazwa chorwackiej waluty łatwo zapadała w pamięci polskiego turysty. Kuny, którymi wciąż płacimy w chorwackich pensjonatach, restauracjach czy przybrzeżnych kafejkach wywodzą się wprost od niewielkich drapieżników zamieszkujących w m.in. polskich lasach.

Garbowanymi skórami z kun, które należą do rodziny łasicowatych, handluje się do dziś. W średniowieczu było to jednak zajęcie na tyle powszechne, że właśnie w ten sposób oficjalnie regulowało się opłaty odpowiadające dzisiejszym stawkom celnym i podatkowym. Jeszcze częściej wyprawione skóry kun stanowiły formę zapłaty za inne towary. Właśnie dlatego już w XIII w. w obiegu pojawiły się pierwsze monety z wizerunkiem kuny. Chorwaci właśnie tak nazwali swoją walutę, którą posługiwali się najpierw w latach 1941-1945, a następnie po rozpadzie Jugosławii, od 1994 r. do dziś.

Kuny będę obowiązywać do końca przyszłego roku
Kuny będę obowiązywać do końca przyszłego roku © Adobe Stock

Kuna nie ustąpi miejsca euro z dnia na dzień

Dzieląca się na 100 lip jednostka monetarna Chorwacji występuje w monetach o nominałach 1, 2 i 5 kun oraz banknotach, wśród których najcenniejszy to 1000 kun (czyli nieco ponad 600 zł).

Wprawdzie 1 stycznia 2023 r. Chorwacja przystąpi do strefy euro, ale w praktyce nie oznacza to, że do końca bieżącego roku należy wydać zgromadzone zapasy kun i lip, ponieważ z dnia na dzień mogłyby one stać się bezwartościowe i bezużyteczne. Jeszcze przez cały rok 2023 wszystkie sklepy, restauracje, hotele, pensjonaty punkty usługowe itp. w chorwackiej republice muszą honorować rozliczenia zarówno w kunach, jak i w euro. 

– Dopiero od 2024 r. w obiegu pozostanie tam tylko wspólna europejska waluta. Już dziś na co dzień euro posługuje się nią blisko 341 mln ludzi w 19 państwach, a wkrótce dołączy do nich przekraczająca 4 mln populacja republiki znad Adriatyku – dodaje Robert Błaszczyk z Cinkciarz.pl.

Warto dodać, że na co dzień euro w Chorwacji posługuje się blisko 70 proc. przyjeżdżających z zagranicy turystów. - Co więcej, euro jest bardzo mocno zakorzenione w chorwackim sektorze bankowym: większość depozytów, jak i kredytów jest we wspólnej walucie lub do niej indeksowanych. Na strefę euro przypada także lwia część obrotów handlowych kraju – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. 

Turyści boją się euro w Chorwacji

Wprowadzenie nowej waluty budzi obawy wielu turystów, że dojdzie do rażącego podniesienia cen towarów i usług. Dotknęłoby to nie tylko mieszkańców, ale i podcięło skrzydła turystyce. Ten ważny obszar chorwackiej gospodarki, generuje (wg. danych Eurostatu) blisko 20 proc. PKB kraju i ponad 10 mld euro dochodu rocznie. Agnieszka Puszczewicz, dyrektor Przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce uważa, że wejście Chorwacji do strefy euro jest pragmatycznym podejściem do dalszego rozwoju kraju. - Nie spodziewamy się specjalnego wzrostu cen z uwagi na fakt, że Chorwaci są bardzo dobrze przygotowani do wprowadzenia euro i jest to w ich przypadku bardzo świadoma decyzja - mówi w rozmowie z WP.

Doświadczenia Słowacji czy krajów nadbałtyckich, które wcześniej dołączyły do strefy euro, pokazują, że jakiekolwiek obawy nie są zasadne. - Ścieżka inflacji podniosła się z tego względu jedynie minimalnie. Z drugiej strony, obecnie cały świat zmaga się z presją cenową, także w Chorwacji inflacja przybiera dwucyfrową dynamikę rok do roku. Trudno to porównać do okresu stabilnej, niskiej inflacji, który miał miejsce, gdy np. Słowacy wprowadzali wspólną walutę. Dziś konsumenci musieli oswoić się z rosnącymi cenami, stąd pokusa wprowadzenia dodatkowych podwyżek po stronie chorwackich przedsiębiorców może być mocniejsza – ocenia Sawicki.

Turyści obawiają się wzrostu cen po zmianie waluty
Turyści obawiają się wzrostu cen po zmianie waluty© Adobe Stock

Kuna nie da o sobie tak zupełnie zapomnieć

Po 31 grudnia 2023 r. Chorwaci oraz turyści definitywnie przestaną posługiwać się kunami i lipami.

Wspomnieniem po chorwackiej walucie pozostanie jednak wizerunek drapieżnego gryzonia na lokalnych eurocentach. O ile bowiem banknoty euro we wszystkich państwach strefy wyglądają identycznie, o tyle monety eurocentowe zachowały znamiona odrębności. Te emitowane dla Chorwacji – w zależności od nominału – uwidocznią na rewersie m.in.: kunę, charakterystyczną chorwacką szachownicę i kontur mapy kraju, a później znajdą się również w niemieckich czy hiszpańskich portfelach.

Źródło: Cinkciarz.pl/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (353)