Wakacje w Polsce. Już teraz trudno o wolny termin nad morzem

Do tłumów nad polskim morzem turyści są już przyzwyczajeni. W krajobraz nadbałtyckich kąpielisk wrosły parawanowe mozaiki. Coraz mniej dziwne wydaje się też wstawanie skoro świt, by zarezerwować dla siebie najlepszy kawałek plaży. Jednak zanim do tego dojdzie, trzeba najpierw znaleźć nocleg. Okazuje się, że na wakacje 2021 wcale nie jest to takie łatwe.

Wczasy na Mierzei Helskiej

W tym roku na topie są wczasy na Mierzei Helskiej. Tak wynika z danych portalu Nocowanie.pl, według których w czołowej trójce najchętniej wybieranych przez turystów miejscowości nad Bałtykiem aż dwie znajdują się na półwyspie. To Jastarnia oraz położone u nasady Helu Władysławowo.

Mierzeja Helska stanowi jeden z najciekawszych rejonów wybrzeża, więc wybór nie dziwi. Na tym wąskim pasku lądu znajdują się najpiękniejsze plaże, które rozciągają się zarówno od strony otwartego morza, jak też Zatoki Puckiej. - To jest właśnie klucz do rozwiązania zagadki, dlaczego na półwysep tak chętnie przyjeżdżają turyści. Panują tu świetne warunki zarówno do plażowania, jak też uprawiania sportów wodnych - mówi Kamila Miciuła z portalu Nocowanie.pl.

Wind- i kitesurferzy szczególnie upodobali sobie Zatokę Pucką, która jest dość płytka, a płycizna rozciąga się daleko od brzegu. W dodatku wody wewnętrznego odcinka zatoki szybko się nagrzewają, więc kąpiel jest tu prawdziwą przyjemnością. Wydaje się, że turyści zauroczeni atutami Półwyspu Helskiego dosłownie rzucili się na noclegi w zlokalizowanych tam kurortach.

- Od wczoraj szukam noclegu na 4-8 sierpnia gdzieś na Półwyspie Helskim, żeby popływać na desce i jest już 80 proc. rezerwacji na noclegi! Myślałam, że teraz będzie jeszcze luz i będę mogła przebierać w ofertach, a tu takie zdziwienie - mówi nam pani Agnieszka z Warszawy.

Kiedy planować wakacje nad morzem?

Jak wynika z danych portalu Nocowanie.pl, termin, w którym pani Agnieszka szukała noclegów na Półwyspie Helskim, jest chyba najgorętszy w całym sezonie letnim. Jego szczyt przypada bowiem na przełom lipca i sierpnia, więc w tym czasie rzeczywiście może być już trudno o rezerwację w miejscu spełniającym wszystkie założone wcześniej wymagania. Potwierdza to także próba rezerwacji na portalu Booking.com, gdzie w tym terminie jest już niewielki wybór.

- Z naszych obserwacji wynika, że obiekty noclegowe przyjmują najwięcej rezerwacji na termin pomiędzy 5 a 9 sierpnia. Ogólnie najbardziej gorącym momentem jest druga połowa lipca oraz pierwsza połowa sierpnia. Dlatego jeśli turysta nie ma jeszcze wyznaczonej daty urlopu, zachęcamy do wykazania pewnej elastyczności lub wyboru innej miejscowości. Nad morzem mamy bardzo dużo ofert noclegowych, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie – zapewnia Kamila Miciuła.

Wydawać by się mogło, że planując wakacje jeszcze w zimie, turysta znajdzie wiele atrakcyjnych ofert. Na pewno większy wybór mają osoby, którym tak bardzo nie zależy na konkretnej lokalizacji, ponieważ liczba noclegów w tej części wybrzeża jest mocno ograniczona. Oprócz wymienionych wyżej miejscowości, na Mierzei Helskiej warto sprawdzić także obiekty w Chałupach, Kuźnicy lub w samym Helu.

Można również zastanowić się na wyborem miejscowości położonych po drugiej stronie Zatoki Puckiej. Warty uwagi jest nie tylko sam Puck, ale na przykład Rewa lub Swarzewo.

Wakacje na Półwyspie Helskim. Ile wydamy?

Z danych Nocowanie.pl wynika, że urlop Polaków trwa średnio od 5 do 7 dni. A ile w tym czasie trzeba wydać na noclegi? - Wszystko zależy od tego, gdzie turysta zamierza spędzić wakacje - mówi Miciuła. - Najdroższa wydaje się Jurata. Średni koszt jednego noclegu przekracza tam 90 zł za osobę. O wiele taniej jest we Władysławowie - niecałe 50 zł. W Kuźnicy i Chałupach ceny oscylują w granicach 70 zł, natomiast w Helu w okolicach około 55 zł.

Jak dodaje ekspertka, rozbieżności w dużej mierze wynikają z ograniczonej bazy noclegowej. Na Półwyspie Helskim mamy kilka kurortów, które nie mogą się już rozrosnąć, a cieszą się ogromną popularnością wśród turystów.