Wakacyjny falstart. „Miałem wylecieć o 22:00, ale przesunięto mi lot”

– Miałem wylecieć o godz. 22:00, ale przesunięto mi lot. W końcu z rodziną weszliśmy na pokład następnego dnia w południe. To była mordęga, bo mam trójkę małych dzieci. Liczyłem, że w nocy będą spać, dlatego zdecydowałem się na tę ofertę – żali się pan Andrzej. – Potem wszystko już potoczyło się nie najlepiej. Cały urlop już był bez planu.

Większość lotów wakacyjnych odbywa się samolotami czarterowymi. Organizują je biura podróży, zapewniając transport do miejsca wybranego przez klientów. I to właśnie w tego typu lotach zmiana planowanej wcześniej godziny jest najczęstsza.

– Klienci często przy wyborze oferty na wakacje kierują się godzinami wylotu, ale uzależnianie wyboru oferty od tego czynnika jest dość ryzykowne – tłumaczy Klaudyna Mortka, rzecznik prasowa portalu rezerwacyjnego Wakacje.pl. – Biura podróży aktualizują godziny wylotów na 2 dni przed planowanym lotem.

Gdy ma się małe dzieci lub podróżuje z seniorami pora podróżowania jest bardzo istotna. Zwykle termin wieczorny bądź poranny wydaje się najlepszy. I zwykle turyści biorąc ten aspekt pod uwagę, decydują się na konkretną ofertę. Gdy nagle otrzymują informację o zmianie godzin wylotu, cały plan urlopu zaczyna im się rozpadać, rodzice mają wizję humorów dzieci, które zamiast spać, będą szukały możliwości ujścia swojej energii. Czy takie postępowanie jest zgodne z prawem?

Jak zapewnia Klaudyna Mortka z portalu Wakacje.pl, informacja o tym, że godziny mogą ulec zmianie, zawarta jest w Ogólnych Warunkach Uczestnictwa (OWU), które są integralną częścią umowy.
– Pamiętajmy, że jeśli potwierdzamy umowę i kupujemy wakacje, zaakceptowaliśmy również ten zapis. Zmiana godziny lotu nie podlega wówczas reklamacji, chyba że jest to przesunięcie dużo dłuższe niż zakłada OWU. Godziny powrotne również podawane są na 2 dni przed planowanym powrotem – najczęściej wywiesza je rezydent w hotelu – tłumaczy rzeczniczka portalu Wakacje.pl.

W większości Ogólnych Warunkach Uczestnictwa znajdziemy informację, że pierwszy i ostatni dzień jest przeznaczony na podróż. W praktyce oznacza to, że biuro ma prawo przesunąć lot np. z godziny 8:00 na 22:00. I w drugą stronę z 22:00 na 8:00.
– Godziny lotów mogą ulec zmianie w obydwie strony – możemy więc mieć wydłużony lub skrócony pobyt na miejscu – dodaje Mortka.

Bardziej stabilnie i pewnie będzie wyglądała nasza podróż, gdy zdecydujemy się na podróż lotami rejsowymi. W takich przypadkach powinno być mniej opóźnień, ponieważ taki lot odbywa się zgodnie z planem przylotów i odlotów danego operatora linii lotniczych. Tanimi liniami można polecieć na Maltę czy wybrzeże Hiszpanii. Innymi liniami rejsowymi wyruszymy w drogę do krajów egzotycznych.

Bardzo często ostatnio w mediach pojawiają się informacje o turystach, którzy koczują na lotniskach, nie wiedząc o której będą mogli szczęśliwie powrócić do domów. Co wtedy robić?

– Jeśli jesteśmy już na lotnisku, a lot jest opóźniony, możemy domagać się rekompensaty od linii lotniczych obsługujących dany lot. Reklamację należy więc złożyć bezpośrednio do przewoźnika, nie do biura podróży. Kwota rekompensaty będzie się różnić w zależności od długości opóźnienia i długości lotu – informuje Klaudyna Mortka.

Na przewoźników lotniczych obowiązki te nakłada Unia Europejska. Podróżny musi jednak posiadać potwierdzoną rezerwację na dany lot oraz stawić się na odprawę nie później niż 45 minut przed ogłoszoną godziną odlotu.

Odszkodowanie jednak nie przysługuje, gdy opóźnienie nastąpiło w przypadku złych warunków meteorologicznych, wad samolotu bądź innych czynników niezależnych od przewoźnika.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl