Warszawa, Sarajewo, Nowy Jork, Bejrut. Miasta, które na chwilę się zatrzymały
W sierpniu w Bejrucie doszło do eksplozji, która doprowadziła do zniszczenia miasta. Zdaniem ekspertów, odbudowa może zająć dekady. Ale historia zna wiele przypadków, gdy miasta zamierały, po to, by powstać z gruzów. Totalnie zburzone były Warszawa czy Londyn, a niewyobrażalne starty poniósł także Nowy Jork, który dziś, 11 września wspomina tragiczny atak na miasto i jego niezależność.
Wybuch, który miał miejsce 4 sierpnia br. w stolicy Libanu, to przede wszystkim wielka ludzka tragedia. Ok. 200 osób zginęło, a tysiące zostało rannych. Wielu ludzi straciło dach nad głową i majątki całego życia. Straty materialne liczone są w miliardach dolarów. Katastrofa ta ma również poważne konsekwencje dla ludzi, którzy żyli z turystyki.
Bejrut oraz cały Liban są bowiem popularnym kierunkiem wśród podróżnych z całego świata, a liczba turystów w ostatnich latach systematycznie rosła. Teraz modny Bejrut, który przez wiele lat elektryzował i rozkochiwał w sobie przyjezdnych, czeka długotrwały i kosztowny proces odbudowy. Bez wsparcia społeczności międzynarodowej, dla borykającego się z niestabilną sytuacją polityczną Libanu, może to być zadanie jeszcze trudniejsze. Ale komentatorzy nie mają wątpliwości, że Bejrut wcześniej czy później się odrodzi, podobnie jak wiele miejsc oraz miast w dziejach.
Przeżyli wybuch w Bejrucie. Wstrząsające relacje świadków
Warszawa i Gdańsk zmiecione z powierzchni ziemi
Współczesna historia zna mnóstwo imponujących przykładów, gdy ze zgliszczy podnosiły się ważne dla kultury obiekty, popularne wśród turystów miejsca, a nawet całe miasta, które wcześniej zostały obrócone w pył przez żywioły, zamachy czy w wyniku działań wojennych. My w Polsce mamy mnóstwo takich przykładów na wyciągnięcie ręki.
Zniszczona przez najeźdźcę Warszawa, która w czasie II wojny światowej dostała kilka potężnych ciosów od agresora, jest dziś przez historyków oraz architektów wymieniana jako jedna z najbardziej niezwykłych rekonstrukcji. Jedno z piękniejszych miast Europy zostało przez Niemców właściwie zburzone, a trudną do wyobrażenia dla współczesnych pokoleń skalę zniszczeń, zobrazowali m.in.: Roman Polański w "Pianiście" czy twórcy krótkometrażowego filmu "Miasto ruin", który można oglądać m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Lista strat, jakie poniosła Warszawa, jest bardzo długa. Z ziemią zrównano: Pałac Saski, Zamek Królewski, zabudowę Starego Miasta, kościoły i pomniki. Tuż po wojnie rozpoczął się mozolny proces odbudowy miasta. Wielu turystom, zwłaszcza zagranicznym, odwiedzającym dziś stolicę Polski, trudno uwierzyć, że w stosunkowo niedługim czasie miasto, a przynajmniej sporą jego część, udało się dźwignąć z ruin. Oczywiście wielu głębokich ran, jakie zostały zostały zadane jego tkance, nie udało i nigdy nie uda się zabliźnić.
Dzisiejsza Warszawa, mimo wielkiej pracy, jaka została włożona w odbudowę, różni się też znacząco od tej przedwojennej. Nie zmienia to jednak faktu, że dziś z całego świata ściągają tu turyści, którzy podziwiają miejsca, które kilkadziesiąt lat temu na chwilę przestały istnieć: Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat czy wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO Stare Miasto, wskazane przez członków komitetu jako imponujący przykład kompletnej rekonstrukcji.
Oczywiście w samej Polsce znaleźć można więcej miejsc, które zostały mocno zniszczone w czasie II wojny światowej, a potem z wielkim trudem odbudowane. Jednym z nich jest Gdańsk. Fotografie przedstawiające powojenny obraz miasta, dotkniętego przez klęskę wojny, rozdzierają serce. Szacuje się, że Śródmieście Grodu Neptuna zostało zniszczone w ok. 95 proc.
Niedługo po wojnie rozpoczęło się sprzątanie gruzowiska, a do pracy przystąpił niewielki zespół historyków oraz konserwatorów, którzy przygotowali dokumentację rekonstrukcji głównych zabytków oraz kamienic. To dzięki ich uporowi miastu udało się przywrócić część dawnego charakteru i uczynić z niego magnes, który dziś jest jedną z najcenniejszych marek w kraju i ważnym punktem na turystycznej i historycznej mapie Europy.
Europejskie miasta zniszczone w trakcie wojny
Na Starym Kontynencie z wojennych zgliszczy udało się też podnieść innym miastom. Szacuje się, że w czasie II wojny światowej w 80 proc. zniszczona została zabudowa Berlina. Jego odbudowa ruszyła w 1946 r. Dziś w stolicy Niemiec znajdziemy zarówno zabytkowe budowle, jak ikoniczna Brama Brandenburska, ale też budynki modernistyczne i pamiątki z ery socrealizmu. Wielu przyjezdnych uważa, że ta mieszanina stylów, gdy chodzi o zabudowę, połączona z miksem kulturowym, czyni Berlin jednym z najciekawszych miast na świecie.
Mocno zniszczone zostało w czasie II wojny światowej także inne niemieckie miasto - Drezno, które poddano bombardowaniu w lutym 1945 r. Wiele ważnych zabytków, które zostały zrujnowane, udało się naprawić lub zrekonstruować, czyniąc ze stolicy Saksonii prawdziwą perłę.
W obliczu katastrofy znalazł się w trakcie II wojny światowej także Londyn. Na tak uwielbiane dziś przez turystów z całego świata miasto zrzucono podczas nalotów 20 tys. bomb.
W atakach tych uszkodzonych zostało ok. miliona budynków. Nie była to pierwsza wielka tragedia Londynu. Wcześniej miasto doświadczyło poważnych zniszczeń także w czasie I wojny światowej, a w 1666 r. ucierpiało w wielkim pożarze, który zniszczył ok. 2/3 miasta.
Zniszczone Bałkany
Poważne zniszczenia wojenne dotknęły Bałkany. Region, który obecnie postrzegany jest jako jeden z turystycznych rajów w Europie, mocno ucierpiał w czasie toczonej na początku lat 90. XX w. wojny domowej. Ten najbardziej krwawy konflikt na Starym Kontynencie od czasu zakończenia II wojny światowej spowodował wielkie straty w ludziach. Przyczynił się też do zniszczenia popularnych dziś wśród turystów miejsc. Poważnie ucierpiało m.in. Sarajewo. Szacuje się, że zniszczona została ponad połowa zabudowy stolicy Bośni i Hercegowiny.
Choć wciąż widoczne są tam ślady konfliktu, znaczną część zabudowy udało się odbudować lub naprawić. Turyści wracają też do skrzywdzonego w czasie tej samej wojny Mostaru. Miasto udało się odrestaurować przy dużym udziale społeczności międzynarodowej.
Wojenny dramat dotknął w czasie tej samej wojny m.in. ubóstwiany dziś przez turystów chorwacki Dubrownik. W czasie najbardziej dotkliwego ataku na miasto, przeprowadzonego pod koniec 1991 r., zabudowa Starego Miasta zniszczona została w blisko 70 proc.
Perłę Adriatyku udało się bardzo szybko odbudować. Tu o wojennej pożodze przypominają dziś głównie widoczne na niektórych budynkach ślady po kulach, a także mieszkańcy, którzy w opowieściach przypominają tamto piekło.
Trzęsienie ziemi w Kanto
Ale zniszczenia o skali niemal apokaliptycznej, jakich doświadczają miejsca, to nie zawsze efekt działań wojennych. Podobnie jest z żywiołami. Trudna do wyobrażenia skala zniszczeń dotknęła w 1923 r. Tokio i Jokohamę podczas trzęsienia ziemi w Kanto.
Dzisiejsze japońskie megalopolis zostało wówczas właściwie zrównane z ziemią. Straty były tak ogromne, że rozważano nawet przeniesienie stolicy kraju. Miasto odbudowano, projektując je w wielu miejscach od podstaw i wdrażając rozwiązania, które mają ograniczać rozmiary klęski w następstwie kolejnych potencjalnych kataklizmów. Z podobnym dramatem mierzyło się na początku ubiegłego stulecia kochane dziś przez turystów i uznawane za jedno z najdroższych miast świata San Francisco. W kwietniu 1906 r., w ciągu trwających kilkudziesięciu sekund wstrząsów. miasto właściwie uległo zawaleniu. Szacuje się, że 3/4 mieszkańców pozostało bez dachu nad głową. Odbudowa miasta ruszyła niemal natychmiast, a na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci miasto stało się jednym z głównych ośrodków biznesowych w Stanach Zjednoczonych.
Nowy Jork - 11 września 2001 r.
Oczywiście podobne przykłady, gdy z ruin wstawały całe miasta, można jeszcze długo mnożyć. W 2020 r. obchodzimy już 19. rocznicę ataków na Nowy Jork.
11 września 2001 r. świat się na chwilę zatrzymał, spoglądając na zrujnowaną dzielnicę Stolicy Świata. Od tamtego czasu, przy ogromnym wysiłku, kompleks WTC, w nieco innej formie, udało się odbudować. Choć w tamtej chwili wydawało się to niemożliwe. I tak samo będzie pewnie z Bejrutem. Po ostatniej tragedii pozostaną bolesne wspomnienia i kronikarskie zapisy.