Trwa ładowanie...

Wenecja pęka w szwach. Miasto ma pomysł, jak ograniczyć liczbę turystów

Wenecja pęka w szwach, dlatego należy ograniczyć napływ turystów, którzy przyjeżdżają tam tylko na jeden dzień - takie stanowisko przedstawili tamtejsi hotelarze w związku z nasilającą się dyskusją na temat konieczności uregulowania turystyki. Liczące 265 tysięcy mieszkańców miasto nie jest w stanie wytrzymać fali 30 milionów osób przybywających tu co roku.

Wenecja pęka w szwach. Miasto ma pomysł, jak ograniczyć liczbę turystówŹródło: Shutterstock.com
d2r187h
d2r187h

Na rozpoczęty w sobotę karnawał do Wenecji tradycyjnie przybyły tysiące turystów z całego świata, wypełniając wszystkie place i zaułki. Ich masowy napływ zbiega się z prowadzoną we włoskich mediach debatą, w której padają argumenty, że miasto nie jest w stanie wytrzymać fali osób przybywających tam co roku. Duskusję wywołał kilka dni wcześniej dziennik "Corriere della Sera", na łamach którego pojawiła się teza, że zatłoczona do granic możliwości Wenecja jest symbolem upadku, do jakiego prowadzi niekontrolowana turystyka. Jak stwierdził publicysta gazety, zagraża ona dziedzictwu kultury kraju.

Po raz kolejny w ostatnich latach pojawiły się postulaty, by wprowadzić limity dla turystów wjeżdżających do miasta.
Inną propozycję przedstawiło stowarzyszenie właścicieli weneckich hoteli, którzy do władz miejskich zaapelowali o ograniczenie liczby osób, które przybywają na jednodniowe zwiedzanie i nie nocują. To takich turystów jest najwięcej - zauważono.

Brak noclegu, brak wstępu do miasta
Prezes stowarzyszenia hotelarzy Claudio Scarpa powiedział agencji ADNKronos, że najlepszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby w niektórych okresach roku, czyli w szczytowych momentach sezonu, do Wenecji wpuszczani byli tylko ci turyści, którzy mają zarezerwowany nocleg. Burmistrz Luigi Brugnaro twierdzi zaś, że nie należy "demonizować turystyki". Przyznaje zarazem, że analizowane są różne projekty rozwiązania problemu: od wprowadzenia biletów wstępu do miasta, po eksperymentalne ograniczenie liczby ludzi wpuszczanych w rejon placu Świętego Marka (zdjęcie powyżej), który przez większość roku jest niemal całkowicie zatłoczony.

d2r187h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2r187h

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj