Wizz Air testuje nowe miarki bagażowe. Wyglądają groźnie
Wizz Air testował elektroniczną miarkę bagażową na lotnisku w Budapeszcie, co wzbudziło niepokój wśród pasażerów. Wielu podróżnych obawiało się, że linia zacznie ważyć bagaż podręczny na większą skalę. Jak jest naprawdę?
Jak wyjaśnił Gabriele Imperiale, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air w rozmowie z portalem Fly4free, urządzenie było częścią testów prowadzonych przez operatora lotniska. Celem było sprawdzenie nowych rozwiązań dla wszystkich przewoźników.
Wizz Air nie wdroży nowych, elektronicznych miarek
- Inicjatywa ta miała na celu wypracowanie możliwości potencjalnych rozwiązań dla wszystkich linii lotniczych i Wizz Air wziął udział w takim teście – mówił Imperiale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy pod słynną "fasolką". "Jedno z najczęściej fotografowanych miejsc w USA"
Miarka nie spełniła oczekiwań, ponieważ – jak podkreślił przedstawiciel linii – nie była dostosowana do miękkich toreb podróżnych, z których korzysta większość pasażerów Wizz Air. To właśnie elastyczność bagażu okazała się kluczowa.
Wizz Air zdecydował, że nie wdroży tego rozwiązania ani w Budapeszcie, ani na żadnym innym lotnisku.
Wizz Air zapewnia, że nie wprowadzi restrykcji bagażowych
W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia nowych miarek bagażowych na lotnisku w Budapeszcie, sugerujące, że niebawem mogą one zostać wprowadzone na innych lotniskach w Europie. Przewoźnik zapewnia jednak, że nie planuje masowych kontroli bagażu podręcznego na wzór innych linii.
Pasażerowie mogą więc odetchnąć z ulgą – testy elektronicznej miarki bagażowej były jednorazową inicjatywą. Wizz Air nie zamierza wprowadzać dodatkowych restrykcji dotyczących bagażu podręcznego.
Źródło: Fly4free