Wjechał na stok narciarski. "Nie zachowywał się normalnie"
Do absurdalnej sytuacji doszło w weekend w ośrodku narciarskim w Vermont w Stanach Zjednoczonych. Pijany mężczyzna wjechał samochodem na stok narciarski.
29.01.2020 08:57
59 - letni Frederick P Bretcher z Nowego Jorku wjechał Range Roverem kilkaset metrów w górę po stoku narciarskim w ośrodku Magic Mountain w Vermont.
Do zdarzenia doszło późnym wieczorem, ale pracownicy z pobliskiej tawerny na szczęście zauważyli, że coś jest nie tak i natychmiast zawiadomili policję. Craig Moulton z tawerny Magic's Black Line powiedział "Chester Telegraph", że akurat zamykali, gdy ktoś zauważył, że pojazd wjeżdża z parkingu na wzgórze. "Wjechał kilkaset stóp w górę i zawrócił" - powiedział Moulton.
Zobacz także
Oficerowie policji powiedzieli, że już na pierwszy rzut oka mężczyzna nie zachowywał się normalnie i wykazywał oznaki utraty świadomości. Po zatrzymaniu okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Okazuje się, że już raz został zatrzymany za jazdę po pijanemu.
Mężczyzna ma stawić się w Sądzie Najwyższym Hrabstwa Windham 17 marca, wówczas zostaną mu postawione zarzuty.
Przedstawiciel resortu Magic Mountain powiedział lokalnym mediom, że mężczyzna wjechał na część stoku, która nazywa się Hocus Pocus i jest częścią dla początkujących narciarzy. W efekcie zdarzenia na stoku powstały koleiny, które na szczęście udało się naprawić dzięki ratrakowi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl