Włochy. Katastrofa kolejki górskiej

Do tragedii doszło we włoskich Alpach Pennińskich w Piemoncie w niedzielę. W wyniku zerwania liny runęła kolejka łącząca miejscowość Stresa ze szczytem Mottarone.

Według pierwszych doniesień lina zerwała się w odległości 300 m od szczytu, gdzie jest stacja końcowa, czyli w jednym z najwyższych punktów na trasie.

Wagonik runął na trudno dostępny teren leśny i został całkowicie zmiażdżony. Akcja ratunkowa była utrudniona. "Jesteśmy wstrząśnięci" - mówił włoskim mediom ze łzami w oczach gubernator regionu Alberto Cirio.

Kolejka prowadząca na szczyt Mottarone z turystycznej miejscowości Stresa działa od 51 lat. W trakcie pandemii była nieczynna i po długiej przerwie została otwarta 24 kwietnia.

W latach 2014 - 2016 była zamknięta z powodu prac konserwacyjnych.

Kondolencje rodzinom ofiar złożył w imieniu całego rządu premier Mario Draghi.

Minister infrastruktury i transportu Enrico Giovannini zapowiedział w telewizji RAI powołanie komisji do zbadania przyczyn katastrofy. Sprawdzi ona też kontrole, jakie były tam prowadzone. Lokalna prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie incydentu.