Wybierała się na rajską wyspę. Linie lotnicze kazały turystce wykonać test ciążowy
Linie lotnicze poprosiły jedną z pasażerek, by wykonała test ciążowy, zanim wsiądzie do samolotu na wyspę Saipan. Ta poczuła się upokorzona i opowiedziała o wszystkim w mediach. Okazuje się, że turystyka porodowa to poważny problem na amerykańskiej wyspie.
25-letnia Midori Nishida z Japonii odprawiała się na Hongkong International Airport na lot tamtejszymi tanimi liniami lotniczymi, kiedy obsługa zaskoczyła ją prośbą o wykonanie testu ciążowego zanim wsiądzie na pokład samolotu. Zaprowadzono ją do lotniskowej toalety i czekano aż wykona test. Miała w ten sposób udowodnić, że nie spodziewa się dziecka.
Wybierająca się na wyspę Saipan Nishida Midori powiedziała portalowi "The Wall Street Journal", że to było upokarzające i frustrujące doświadczenie.
Saipan – turystyka porodowa
Powodem, dla którego ta dziwna interwencja miała miejsce jest to, że wyspa Saipan stała się popularną destynacją dla spodziewających się dziecka kobiet, które chcą, aby noworodek uzyskał amerykańskie obywatelstwo. Niektóre narodowości nie potrzebują wizy, aby dostać się na wyspę. Wśród nich są m.in. Chińczycy.
Saipan to największa wyspa Marianów Północnych, położona w zachodniej części Oceanu Spokojnego. Zamieszkuje ją 50 tys. osób. W zeszłym roku odnotowano tam więcej porodów wśród turystek niż lokalnych mieszkanek, z czego 90 proc. matek pochodziło z Chin. W związku z podjętymi przez rząd krokami mającymi zapobiec porodom na wyspie, linie lotnicze muszą upewniać się, że podróżujące na wyspę kobiety nie mają w planach porodu.
Linie lotnicze oświadczyły: "Od lutego 2019 roku podjęliśmy kroki w związku z lotami na Saipan, aby upewnić się, że nie są łamane prawa migracyjne USA". Dalej przyznali, że praktyki, które stosowali, niepokoiły klientów i natychmiast je wstrzymują.
Zobacz także: #KresyŚwiata: Podróż do Korei Północnej. Cena wyprawy wbija w fotel
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl