Wybitny sezon wakacyjny. W tym kraju hotelarze zarabiają więcej niż przed pandemią
Ostatnie lata nie sprzyjają branży turystycznej, w tym przewodnikom wycieczek, restauratorom czy hotelarzom. Wcześniej pandemia COVID-19, a teraz wojna na Ukrainie i podwyżki cen żywności energii, paliw. Jednakże początek trwającego sezonu urlopowego dla portugalskich hotelarzy okazał się wyjątkowo dobry, bowiem w czerwcu odnotowali oni rekordowe obroty.
Portugalia może być dumna z obrotów w tegorocznym sezonie wakacyjnym
Portugalia to malowniczy kraj położony na Półwyspie Iberyjskim u wybrzeży Oceanu Atlantyckiego. Turyści nie tylko z Europy, ale i z dalszych zakątków świata przyjeżdżają, aby zobaczyć Lizbonę, Porto oraz portugalskie wyspy - Maderę czy Azory.
Takich obrotów jeszcze nie mieli
Portugalscy hotelarze mają powody do radości. Początek tegorocznego sezonu wakacyjnego mogą oni zaliczyć do udanych w związku z rekordowymi obrotami w czerwcu br. Pomimo niższej liczby urlopowiczów i kryzysu spowodowanego wojną na Ukrainie, wpływy sektora hotelarskiego są większe nawet wobec 2019 r., czyli ostatniego przed wybuchem pandemii COVID-19. Według danych opublikowanych przez Krajowy Urząd Statystyczny (INE) w Lizbonie, w czerwcu 2022 r. branża turystyczna w Portugalii zanotowała o 17,4 proc. wyższe wpływy wobec podobnych miesięcy w 2019 r.
W sumie, z obliczeń sporządzonych przez INE wynika, że w czerwcu br. właściciele hoteli w Portugalii zarobili aż 416,4 mln euro. W porównaniu do czerwca 2021 r. wpływy te były aż o 165,4 proc. wyższe.
Powód większych obrotów
Z dokumentów opublikowanych przez portugalską rządową agendę wynika, że rekordowe obroty branży hotelarskiej w czerwcu są efektem rosnących cen noclegów, zarówno w hotelach, jak i pensjonatach. Autorzy dokumentu odnotowali, że średnio za wynajmowany pokój turyści płacili w czerwcu br. blisko 112 euro (ok. 525 zł)
Mimo że obroty są większe, to do portugalskich hoteli przybyło w czerwcu tego roku o 2,6 proc. turystów mniej niż w miesiącach wakacyjnych przed pandemią. Największe wpływy, na poziomie 31,5 proc. krajowych obrotów, zainkasowali hotelarze w Algarve, na południu Portugalii. Drugie miejsce zajęła niewiele mniej popularna aglomeracja lizbońska - 29,7 proc.
