Zaczęli życie na nowo. "Reszta grupy wróciła do kraju, a ja zostałem"
A gdyby tak nigdy nie wracać z wakacji? Są takie miejsca, które budzą w nas to marzenie. Plaże, słońce, turkusowe morze, świetna kuchnia i poczucie beztroski działają na wyobraźnię. Cypr ma wszelkie atuty, żeby nie chciało się go porzucić. To z ich powodu coraz więcej Polaków decyduje się stąd nie wracać.
- Mieszka nas tu pięćdziesiąt tysięcy - wyjaśnia przewodniczka Ewa, która mieszka na wyspie od trzydziestu lat.
O pracę nie musi się martwić, przewodnicy z językiem polskim, wiedzą i niezbędnymi uprawnieniami są tu rozchwytywani. W ogóle stosunkowo łatwo o pracę dla Polaków w turystyce i usługach. To wynik dużego zainteresowania Cyprem wśród polskich turystów. Ten trend nie dziwi - wyspa położona w zasięgu tylko trzech godzin lotu od Polski słynie z najczystszych w Europie plaż, jest bezpieczna, przystępna cenowo, zróżnicowana krajobrazowo i ciekawa kulturowo. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, zwłaszcza że Cypryjczycy prześcigają się w kreatywnych pomysłach, jak wydobyć z wyspy coś więcej niż typowo plażowy cel podróży.
Dla każdego coś innego
Można się o tym przekonać na przykład w City of Dreams (Miasto Marzeń) w Limassol, unikalnym w skali całej wyspy kompleksie, który w tej części świata może konkurować z Dubajem. Kasyno, luksusowe butiki, spa, korty tenisowe, zespół basenowy ze zjeżdżalniami, adventure park ze ścianą wspinaczkową i parkiem linowym to, jak wskazuje nazwa, osobne miasto dla urlopowiczów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukochane miasto Polaków w USA. W tym roku padnie rekord
Miłośnicy bardziej kameralnych klimatów mogą wybrać któryś z butikowych hoteli w Larnace lub Ayia Napa albo zaszyć się w urokliwych górskich miasteczkach, gdzie można obserwować powstawanie lokalnego rękodzieła (słynne koronki z Lefkary lub plecione kosze z Choirokoiti), skosztować wina z winnicy (np. w winnicy Ktima Yerolemos) lub domowego chleba i sera halloumi (gospodarstwo pani Sofii w Letymbou).
Cypr to także świetny adres dla rodzin i to nie tylko ze względu na szereg morskich atrakcji. Zwiedzanie wyspy to gotowy scenariusz lekcji historii, od plaży Afrodyty, przez grobowiec Łazarza w Larnace, ruiny starożytnego miasta Kurion, świątynię Apollina czy pełne scenek z mitologii antyczne mozaiki w Pafos.
Co urzeka Polaków na Cyprze?
Cypr to bardzo inspirujące otoczenie, o którym chętnie pisze Maria Zofia Christou, autorka książek o Cyprze, m.in. "Cypr. Halloumi, pustynny pył i tańce do rana" oraz bloga "Cypr w oczach Polki". Maria mieszka na Cyprze już od 15 lat.
- Przez lata zdążyłam poznać różne zalety i wady mieszkania na wyspie i przyzwyczaić się do nich - opowiada. - Na co dzień staram się doceniać drobne rzeczy: słońce, widok na morze i smak kawy w kafejce przy plaży. Cypr jest moją wielką inspiracją! Podczas niezliczonych wycieczek zawsze można tu odkryć coś nowego. Morze, góry, cuda natury i zabytki z różnych epok są tutaj na wyciągnięcie ręki. W wolnym czasie piszę, fotografuję i maluję. Nauczyłam się greckiego, napisałam kilka książek, jestem współautorką przewodników po Cyprze, członkinią Cypryjskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy i Pisarzy Podróżniczych. Zorganizowałam też dwie wystawy moich obrazów i fotografii. Rozwijam swoje pasje i spełniam swoje marzenia.
Adrian mieszka na wyspie od kilku lat, tu założył rodzinę, na świat przyszły jego dzieci. Obecnie współpracuje z biurem podróży JoinUp i najbardziej w swojej pracy ceni momenty, kiedy może naprawdę pomóc turystom. I zarazić ich swoim zachwytem nad Cyprem.
- Sam trafiłem tu na typowy urlop z biurem podróży i… po prostu nie wróciłem. Reszta grupy odleciała samolotem do kraju, a ja na własną rękę zostałem. Zarezerwowałem urlop, żeby dojść do siebie po trudnym okresie w życiu. Byłem przepracowany, rozwodziłem się. Pobyt na Cyprze był jak zastrzyk pozytywnej energii, nie chciałem już żyć inaczej. I tak jest do dziś.
Miejsce tworzą ludzie
Adriana zachwycił ciepły klimat, ale przede wszystkim ludzie, atmosfera luzu i optymizmu.
- Tu nikt się nie spieszy, nie piekli. Weźmy na przykład kierowców. Kiedy ktoś komuś zajedzie drogę, to kierowcy nawet nie opuszczają szyb, bo szkoda im wypuszczać klimatyzowane powietrze. Poza tym i tak niedługo spotkają się na którymś z tutejszych wesel, na które zaprasza się całą miejscowość, więc po co robić sobie wrogów? A jeszcze bardziej tolerancyjni są dla turystów w wypożyczonych samochodach, które mają czerwone rejestracje. Wiadomo, że są nietutejsi, więc trzeba im wybaczyć pomyłki i nie trąbić na nich.
Spokojną naturę miejscowych potwierdza też przewodniczka Ewa. Zwraca uwagę, że Cypr to wyspa stoików - tu przed wiekami żył Zenon z Kition, założyciel szkoły stoickiej. Współcześni Cypryjczycy na co dzień prezentują wiele postaw wziętych od starożytnych filozofów. Nie narzekają, nie plotkują, nie gdybają, nie płaczą nad rozlanym mlekiem. Rozwiązują problemy na bieżąco, co nie oznacza, że robią to szybko.
Maria uważa, że cypryjska łagodność jest nieco stereotypowa.
- Gorąca południowa krew często za szybko krąży w żyłach, często wybuchają sprzeczki, awantury, a nawet dochodzi do rękoczynów - opisuje. - Ale wkrótce potem, tak jak w książkowym "Greku Zorbie", uczestnicy kłótni zasiadają do wspólnego posiłku.
Najczęściej jest nim mezze, czyli typowy dla kuchni śródziemnomorskich zestaw małych przekąsek - oliwek, chleba, sałatki z pomidorów i ogórków, halloumi, grillowanych warzyw. Ich dzielenie łączy tych, którzy siedzą przy stole. I może właśnie na tym polega największy cypryjski sekret.