Zagipsowali kłódkę na Szpiglasowym Wierchu. "Głupota ludzka nie zna granic"
Turyści w Tatrach nie przestają zaskakiwać. Co roku dochodzi do wielu absurdalnych sytuacji. Gdy gubią się na asfaltowej trasie do Morskiego Oka można się uśmiechnąć, ale gorzej, gdy ich działania niszczą przyrodę. 1 października zakochana para zostawiła po sobie niezbyt przemyślaną pamiątkę.
Kłódki z inicjałami zakochanych wiszą na wielu mostach w Polsce i za granicą. Na stałe wpisały się już w krajobraz mniejszych i większych miast. "Kłódki miłości" mają zagwarantować zakochanym trwałość ich uczucia. Z wielu mostów są one systematycznie usuwane przez służby porządkowe, bo ciężar miłosnych pieczęci stanowi zagrożenie.
Tatry - zagipsowana kłódka na Szpiglasowym Wierchu
Zakochana para, która wybrała się 1 października na Szpiglasowy Wierch, poszła o krok dalej. Postanowiła kłódkę zostawić na terenie tatrzańskiego szczytu. W tym celu zabrała ze sobą nawet gips. Zdjęcie, na którym widać świeżo zagipsowany dowód miłości, przesłał serwisowi Tatromaniak Witold Dajek.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Ten gips był dalej wilgotny i rozpadający się, więc wyjęliśmy i zabraliśmy kłódkę oraz to mocowanie. Nie mieliśmy żadnych worków, aby zabrać resztę gipsu, więc pewnie trzeba będzie zaczekać aż wyschnie i odłupać od ściany" – powiedział Dajek serwisowi Tatromaniak.
Na kłódce widnieje napis "K+D"oraz data: 26.09.2021 r. Wszystko okraszone oczywiście sercem.
Internauci: "Zamiast przewodnika szpachelka"
Internauci się oburzeni. "Za takie zachowanie w parku narodowym para powinna dostać wysoki mandat karny i dodatkowo karę sprzątania szlaków powiedzmy 50 godzin od osoby", "Te kłódki to głupota, wszędzie szpecą krajobraz, a ludzie i tak się rozstają, a te śmieci pozostają", "Prawdziwy pasjonat przyrody. Zamiast mapy, przewodnika w plecaku worek z gipsem, szpachelka, a może i wiertarka, brak słów. Niestety sami ludzie dewastują piękno przyrody" - czytamy w komentarzach pod postem.
Źródło: Tatromaniak.pl