Zasłonili widok na słynną górę. Turyści nie kryją niezadowolenia
Władze japońskiej miejscowości postawiły wielką, czarną siatkę, aby zasłonić widok na słynną górę Fudżi. Jednak turystom wyjątkowo nie spodobał się ten pomysł i wyraźnie to pokazali. - Wiedzieliśmy, że może się to kiedyś zdarzyć, ale nie że tak szybko - powiedział urzędnik miejski cytowany przez japońskie media.
Parking przed jednym ze sklepów spożywczych w miejscowości Fujikawaguchiko w prefekturze Yamanashi jest jednym z najbardziej popularnych miejsc do fotografowania najwyższej góry Japonii. Jednak lokalne władze na wniosek zirytowanych zachowaniem śmiecących i parkujących, gdzie popadnie turystów, zamontowały 21 maja br. ekran z gęstej siatki o wymiarach 2,5 na 20 m, którego zadaniem było zasłonięcie widoku na górę Fudżi. Władze miały nadzieję, że to rozwiąże problem z turystami, którzy robią zdjęcia świętej góry Japończyków. Okazało się jednak, że jest inaczej.
Koniec z pięknym widokiem
Jak przyznaje przedstawiciel urzędu miasta, już pierwszego dnia w siatce pojawiły się dziury. Tydzień później doliczono się przynajmniej dziesięciu przecięć.
"Wiedzieliśmy, że może się to kiedyś zdarzyć, ale nie, że tak szybko" – powiedział urzędnik miejski cytowany przez japońskie media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Jak podróżować po Wietnamie? Nie każdy wie, że ten kraj ma kilka stref klimatycznych
Miasto planuje niezwłocznie naprawić ekran, jednocześnie umieszczając informację z prośbą do odwiedzających, aby go nie dotykali.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wcześniej miejscowi urzędnicy próbowali rozwiązać problem, zatrudniając ochronę i stawiając znaki drogowe, ale nic to nie dało.
Turystyka w Japonii
Po zniesieniu po pandemii Covid-19 ograniczeń w podróżowaniu Japonia przeżywa turystyczny boom. W marcu po raz pierwszy w historii liczba gości odwiedzających ten kraj przekroczyła trzy mln.
Na początku tego roku władze prefektury Yamanashi poinformowały o wprowadzeniu opłat w wysokości 2000 jenów (ok. 54 zł) za wejście na górę Fudżi, powołując się na potrzebę ochrony tego miejsca przed nadmierną turystyką.