Zjadła lody w samolocie. To mogło się tragicznie skończyć
Podczas lotu z Moskwy do Machaczkały doszło do niebezpiecznego incydentu. Turystka jadła lody z orzechami i nagle... poczuła silny ból w jamie ustnej.
Z relacji turystki Asiyat na Telegramie wynika, że leciała z Moskwy do Machaczkały w połowie października. Jej lot obsługiwany był przez rosyjską linię lotniczą Aeroflot.
Niebezpieczny incydent w samolocie
W czasie rejsu pasażerowie zostali poczęstowani m.in. deserem lodowym z orzechami. Dostała go również 46-letnia Asiyat. Po zjedzeniu lodów turystka zaczęła odczuwać silny, kłujący ból w jamie ustnej. Początkowo nie miała pojęcia, czym może być on spowodowany.
Po wylądowaniu samolotu w Machaczkale Asiyat potrzebowała pomocy medycznej. Okazało się, że pod orzechową posypką lodów, znajdowały się odłamki białego szkła. Jak wykazało wstępne śledztwo miska, w której kobieta dostała deser, została wcześniej uszkodzona podczas transportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Listopadowych rezerwacji przybywa. "Zanosi się na to, że może być jeszcze lepiej"
O krok od wielkiej tragedii
Już na lotnisku kobieta otrzymała należytą opiekę, a jej rany na dziąsłach i języku zostały opatrzone. Trzeba jednak przyznać, że pasażerka miała dużo szczęścia, bowiem taki incydent mógł mieć znacznie bardziej tragiczny finał.
Kobieta wypełniła skargę na stronie internetowej linii lotniczej. Teraz pasażerka zastanawia się nad zwróceniem się do organów ścigania. Chciałaby w ten sposób zwrócić uwagę na procedury bezpieczeństwa i kontroli jakości żywności w liniach lotniczych. Zachowywanie pewnych standardów powinno gwarantować turystów nie tylko komfort w czasie podróży, ale przede wszystkim bezpieczeństwo.
Czytaj też: Nietypowy trend podróżniczy. Pary się "rozwodzą"
Źródło: Telegram
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski