Zmiany na hiszpańskiej wyspie. Turyści nie będą zadowoleni
Złe wieści dla turystów, którzy lubią podróżować statkami wycieczkowymi. Dobre z kolei dla środowiska. Kolejne popularne miejsce postanowiło wyraźnie ograniczyć dostęp wycieczkowców. Tym razem taką decyzję podjęła Majorka.
Majorka, największa wyspa na Balearach, ogłosiła nowe zasady dotyczące statków wycieczkowych. Mają one zmienić oblicze turystyki w tym zakątku Morza Śródziemnego.
Mniej statków wycieczkowych na Majorce
W 2023 i 2024 roku tylko trzy wycieczkowce będą mogły cumować dziennie w porcie w Palmie, stolicy i największym mieście nie tylko Majorki, ale też całego archipelagu.
Miejscowi liderzy turystyki są zgodni, że Majorka, która jest jednym z ulubionych celów podczas rejsów po Morzu Śródziemnym, powinna postawić na "jakość, a nie ilość".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
To pierwsza tego typu decyzja w Hiszpanii. Zmniejszenie dostępu statków wycieczkowych na wyspie ma ograniczyć liczbę turystów, a także mieć pozytywny wpływ na środowisko.
lago Negueruela Vázquez, miejscowy minister turystyki, powiedział, że "położono podwaliny pod jeszcze bardziej odpowiedzialny model turystyki, który nadal generuje zyski, przy okazji odpowiadając na specyficzne potrzeby Palmy".
Częste pojawianie się statków wycieczkowych w Palmie wywoływało protesty działaczy na rzecz ochrony środowiska. Zdarzało się, że aż pięć ogromnych wycieczkowców było zacumowanych w porcie jednego dnia.
Pomimo nowych przepisów, niektórzy działacze nie wierzą, że to wystarczy. "Jesteśmy przekonani, że ograniczenie przybycia tych statków jest niewystarczające. Ten rodzaj turystyki jest źródłem wielkiego zła" - przekonują w oświadczeniu.
Limity turystów na Majorce
Jesienią ub.r. informowaliśmy, że Majorka, szykuje kolejną zmianę przepisów, która odbije się na turystyce.
Władze wyspy mają dość tłumów przelewających się przez ulice kurortów, kolejek do restauracji i zatłoczonych plaż. Lato 2022 było na wyspie wyjątkowe - zniesienie koronawirusowych obostrzeń sprawiło, że zakątek Balearów pękał w szwach. Wraz z tłumami pojawiły się zarzuty i skargi, że Majorka to mekka masowej turystyki, a z tą łatką władze chcą walczyć.
Zapowiedziano więc wprowadzenie nowych wyśrubowanych limitów. Władze chcą postawić na jakość, a nie ilość. Politycy zamierzają ustanowić limit liczby dostępnych łóżek dla turystów.