Port Lotniczy Olsztyn-Mazury - czy nowa inwestycja powieli historię z Radomia?
Prace na lotnisku w Szymanach, które ma zacząć oficjalnie funkcjonować 21 stycznia 2016 roku, dobiegają końca. Z niegdyś wojskowego obiektu, a już wkrótce portu regionalnego dla mieszkańców Warmii i Mazur, mają wyruszać pierwsi pasażerowie. Czy będzie to kolejna nierentowna inwestycja, tak jak w przypadku Radomia? Dowiadujemy się, że taki scenariusz nie jest rozważany. Na pytania odnośnie nowego projektu w Szymanach odpowiada rzecznik Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury, Dominik Markowski.
16.12.2015 | aktual.: 27.10.2016 08:45
Prace na lotnisku w Szymanach, które ma zacząć oficjalnie funkcjonować 21 stycznia 2016 roku, dobiegają końca. Z niegdyś wojskowego obiektu, a już wkrótce portu regionalnego dla mieszkańców Warmii i Mazur, mają wyruszyć pierwsi pasażerowie. Czy będzie to kolejna nierentowna inwestycja, tak jak w przypadku Radomia? Dowiadujemy się, że taki scenariusz nie jest rozważany. Na pytania odnośnie nowego projektu w Szymanach odpowiada rzecznik Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury, Dominik Markowski.
W Szymanach w połowie stycznia 2016 r. zostanie oficjalnie otworzony jedyny port lotniczy w województwie Warmińsko-Mazurskim. Powstał w miejscu dawnego lotniska wojskowego. Od 1996 r., na mocy decyzji ministra obrony narodowej, służył potrzebom lotnictwa cywilnego, jednak od 2003 r. nie były tam prowadzone regularne opreacje lotnicze. Obecnie, od nowa budowana jest cała infrastruktura. To jedna z kluczowych inwestycji realizowanych z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia - Mazury 2007 -2013. Nowy kompleks znajduje się ok. 55 km od Olsztyna, 175-tys. miasta, które pełni funkcję stolicy regionu. Czy jest tam potrzebna tak duża i kosztowna inwestycja? Nasuwa się także pytanie, czy to realna potrzeba, czy ambicje i marzenia lokalnych władz o posiadaniu własnego lotniska. W ocenie rzecznika Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury, Dominika Markowskiego, Warmia i Mazury mają wiele do zaproponowania i aspirują do tego, by być coraz bardziej rozpoznawalne na arenie międzynarodowej. Ocenia też, że
potrzebne są do tego narzędzia, które mogą pomóc wykorzystać jej potencjał. To właśnie budowa lotniska ma sprawić, że nastąpi większe zainteresowanie ze strony turystów.
Samoloty jakich przewoźników będą startować z lotniska w Szymanach i do jakich miejsc? - Pierwszym zakontraktowanym przewoźnikiem jest _ Sprint Air _, a pierwsze obsługiwane kierunki to Kraków i Berlin. Prowadzimy rozmowy z innymi przewoźnikami jednak przywilej oficjalnego ogłoszenia współpracy leży po ich stronie - mówi Markowski.
Całkowity koszt inwestycji w Szymanach to 205 milionów złotych. Kto za nią zapłacił? - Źródła finansowania to środki Urzędu Marszałkowskiego i dotacja unijna – odpowiada Markowski. Warto przypomnieć, że 76 proc. tej sumy stanowi dofinansowanie unijne. Budowa musi się zakończyć jeszcze w 2015 r., aby dotacja nie przepadła. Jednak czy warto było wydać na lotnisko ponad 200 milionów złotych? Można było pójść w ślady Suwałk i zbudować jedynie pas startowy, jednak region ma większe ambicje i założono, że strefą oddziaływania portu lotniczego będzie cały obszar na północny wschód od Wisły. Inaczej twierdzi prezes portu lotniczego w Gdańsku Tomasz Kloskowski, który stwierdził na antenie _ Radia Gdańsk _ 10 czerwca 2015 r., że lotnisko w Szymanach będzie nierentowne i przewoźnicy wykorzystają je do szantażu. Mówił też, że będzie walczyć o to, aby nie zabrano mu pasażerów. Jednak Dominik Markowski odpowiada, że porty obronią się rynkowo, funkcjonują w różnych regionach będących popularnymi celami podróży.
Władze lotniska są optymistycznie nastawione i twierdzą, że port lotniczy w Szymanach będzie samowystarczalny w przeciągu dwóch lat. - Zwrot inwestycji nastąpi zdecydowanie wcześniej, ponieważ lotnisko jest elementem infrastruktury i w ten sposób generuje dodatkowe korzyści dla regionu – mówi Markowski. Dodaje, że badania przeprowadzane w innych portach wykazują, że obsłużenie 10000 pasażerów generuje od 5 do 7 mln przychodu dla regionu.
Nie ustają jednak głosy wątpliwości, ze podolsztyńskie lotnisko może powielić historię z Radomia, które na chwilę obecną jest finansową klapą. Szymany bronią się, że są w lepszej sytuacji niż ich konkurent, ponieważ posiadają dłuższą drogę startową, a co za tym idzie, mogą u nich lądować maszyny, z których korzystają tacy przewoźnicy, jak Wizz Air i Ryanair. - Radom nie może przyjmować najpopularniejszych samolotów średniodystansowych typu Airbus 320 i Boeing 737, co jest podstawą ruchu w portach regionalnych – odpowiada rzecznik. Czy jednak zapewni to sukces nowemu portowi lotniczemu? - Potencjał przyjazdowy Warmii i Mazur nie od dzisiaj determinują bogactwa naturalne, historyczne oraz udogodnienia szeroko pojętego ruchu turystycznego. Zainteresowanie rynkiem i zapotrzebowanie na niego istnieje od lat zarówno jeśli chodzi o źródła krajowe jak i międzynarodowe. – komentuje.
Jednak przy każdej tego typu inwestycji musi być brane pod uwagę ryzyko niepowodzenia. Co więc w sytuacji, w której sprawdzi się czarny scenariusz i nie będzie dostatecznie dużego zainteresowania ze strony pasażerów? - Taki scenariusz nie jest rozważany. Przeprowadziliśmy badania, z których wynika duże zainteresowanie podróżami lotniczymi w regionie – odpowiada rzecznik. Kto przeprowadzał owe badania i ilu pasażerów może latać z Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury? Takich informacji nie otrzymaliśmy.
Co o nowej inwestycji w regionie myślą mieszkańcy Warmii i Mazur oraz czy jest ona przez nich popierana? - Jak każda inwestycja infrastrukturalna, cieszy się ona z jednej strony sympatią i wyczekiwaniem, z drugiej zaś sceptycyzmem. Na szczęście sceptyków jest coraz mniej – ocenia rzecznik. Na pytanie o badania dotyczące tego, ilu jest zwolenników i przeciwników, odpowiedzi nie otrzymujemy. Jakie są plany na przyszłość Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury? - Rozbudowa siatki połączeń, ale w oparciu o racjonalne przesłanki rynkowe, a nie tryb stricte życzeniowy. Wierzymy, że właściwa promocja regionu będzie owocować, zasadnością uruchamiania kolejnych połączeń już w roku 2016 - dodaje Markowski.
Na chwilę obecną trudno stwierdzić, czy decyzja o uruchomieniu lotniska w Szymanach jest strzałem w dziesiątkę, zapoczątkuje zmiany w regionie oraz sprawi, że zwiększy się zainteresowanie ze strony turystów i inwestorów. Choć port lotniczy jest nowoczesny i posiada odpowiednie warunki do przyjmowania najpopularniejszych samolotów średniodystansowych, może okazać się, że nawiązanie współpracy z przewoźnikami nie będzie w cale takie proste. Zapewne będą oni przyglądać się, jak duże będzie zainteresowanie połączeniami ze strony mieszkańców.
Wojciech Gojke