Anglia zmienia zasady wjazdu. Koniec z drogimi testami PCR

Brytyjski rząd podjął decyzję, która ucieszy wielu podróżnych. Od 24 października turyści oraz osoby powracające z krajów z czerwonej listy będą mogły okazywać szybkie testy antygenowe, a nie jak dotychczas testy PCR.

To kolejna w ostatnim czasie zmiana ułatwiająca podróżowanie na Wyspy Brytyjskie. Na początku października zniesiono oznaczenie krajów trzema kolorami - zielonym, żółtym i czerwonym. Zastąpiono to jedną czerwoną listą, która została skrócona do zaledwie siedmiu państw.

Dzięki nowym zasadom będzie można sporo zaoszczędzić, bo test PCR kosztuje ok. 400 zł, a antygenowy ok. 150 zł.

A jak te zasady mają wyglądać w praktyce? Pasażerowie będą zamawiać test, a po jego wykonaniu muszą zrobić zdjęcie wyniku oraz numeru referencyjnego zamówienia. Następnie należy je odesłać do dostawcy testów, aby zweryfikować wynik.

Będzie można również zarezerwować wykonanie testu w jednym z punktów na lotniskach.

Lista zatwierdzonych prywatnych dostawców testów opublikowana zostanie na stronach internetowych brytyjskiego rządu 22 października. Co ciekawe, jeśli u danej osoby szybki test wykaże obecność koronawirusa, to będzie ona mogła wykonać test typu PCR za darmo.

Zmiany, które wejdą w życie 24 października, dotyczą osób w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 w Wielkiej Brytanii lub w jednym z krajów, których programy szczepień są uznawane przez brytyjski rząd (obecnie jest to ok. 100 krajów, w tym wszystkie z Unii Europejskiej). Obejmują także osoby przyjeżdżające z innych państw niż siedem znajdujących się na czerwonej liście podróżnej.

Osoby niezaszczepione nadal muszą wykonywać dwa testy PCR - w drugim i ósmym dniu pobytu - oraz odbyć 10-dniową kwarantannę w domu. Natomiast wszystkie osoby wracające z krajów z czerwonej listy, niezależnie od tego, czy są zaszczepione czy nie, oprócz tych dwóch testów zobowiązane są do odbycia 10-dniowej, płatnej kwarantanny w jednym z wyznaczonych hoteli.

Zmiany dotyczą przyjazdów do Anglii. Jednak rządy Szkocji, Walii i Irlandii Północnej zwykle dostosowują się do zasad brytyjskiego rządu.